Wokół pamięci
"Nie da się przewidzieć, co trzeba będzie pamiętać" to opowieść białoruskiej artystki Ali Savashevich. Artystka poprzez prace rzeźbiarskie, performatywne i wideo stara się odzwierciedlić osobiste emocje i doświadczenia oraz poruszyć kwestie jej tożsamości. Wystawa będzie opowieścią o osobistych historiach artystki, sytuacji społecznej, politycznej i zbiorowego bezpieczeństwa w Białorusi.
Czym jest pamięć i dlaczego tak bardzo boimy się ją utracić? Niemoc przypomnienia sobie konkretnego obiektu budzi frustrację i poczucie bezradności, czasem irytację. Słowo "pamięć" wywołuje w wielu Białorusinkach i Białorusinach mieszane uczucia. Do pompatycznej retoryki maszyny propagandowej, która wiruje wokół idei wielkiego powrotu do sowieckiej przeszłości, dołączyła machina represji. "Usunięcie z pamięci" oznacza teraz nie tylko dosłowne skasowanie z nośników cyfrowych wszelkich materiałów wizualnych o pokojowych protestach, ale też usuwanie, wydalanie, przystosowywanie tych, którzy brali w nich udział. Sterylność władzy absolutnej nie znosi zanieczyszczeń w postaci indywidualnych historii.
Artystka Ala Savashevich dokonała swojej indywidualnej ucieczki z Białorusi w 2014 r. Jednak wciąż powraca do opuszczonego domu, starając się zbudować swoją nową tożsamość, ukorzenić się w nowym miejscu.
Z braku polskich korzeni Savashevich znajduje się w sytuacji wieloletniego oczekiwania na legalizację w "nowym kraju". Przeżywając stan "strefy neutralnej", pasa pogranicznego, wiecznej liminalności, artystka przewartościowuje pojęcie stabilizacji, przez białoruską propagandę utrwalane jako główne osiągnięcie porządku społecznego, które jest też wyrażane przez ogół pomników władzy, do dnia dzisiejszego stojących w każdym białoruskim mieście i siole.
Gdzie zaczyna się i kończy przestrzeń pamięci?
Wystawa Ali Savashevich zwraca odbiorców także do słynnego cytatu białoruskiego filozofa Walancina Akudowicza: Jesteśmy jak nikt inny bogaci w "nie mamy". Nie mamy historii, nie mamy języka, nie mamy wolności, nie mamy ustroju i być może znowu nie będziemy mieć swojego państwa. Czy ktoś może o samych Białorusinkach i Białorusinach w sposób przekonujący powiedzieć, że są, czy raczej ich nie ma?
Wystawa będzie czynna do 10 stycznia 2022 r.
Pszczoły, ćmy, motyle, żuki i ważki
Intensywne rolnictwo, chemikalia, zmiany klimatu i industrializacja wymieniane są jako główne przyczyny radykalnego kurczenia się populacji owadów. Do gatunków najsilniej dotkniętych tą tendencją należą pszczoły, ćmy, motyle, żuki i ważki. Wychowana i mieszkająca na wsi rzeźbiarka, autorka wystawy - Anna Hulačová, obserwuje te zjawiska w swoim najbliższym otoczeniu, a ich skutki przedstawia w postaci niegościnnego krajobrazu rodem z filmowych czy literackich czarnych wizji przyszłości.
Prace prezentowane na wystawie "Alienbees, save us, please!" zawierają odniesienia do mitologii greckiej, ikonografii science-fiction, modernizmu w architekturze, surrealizmu czy socrealizmu i oparte są na licznych dualizmach: utopii i dystopii, przeszłości i przyszłości, człowieka i maszyny, indywidualności i kolektywności, organiczności i technologii, płynności i stałości, życia i śmierci.
Wystawa będzie czynna do 10 stycznia 2022 r.
Wernisaże wystaw odbędą się w piątek(19.11), o godz. 18:00.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl