Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna działał od kilku miesięcy. Początek był bardzo prosty. Mając skaner Jarosław B. chciał zobaczyć, jak wyjdzie zeskanowanie i wydrukowanie banknotu 100-złotowego. Mężczyzna stworzył 17 takich fałszywek. Podczas jednej z imprez mężczyzna pochwalił się kolegom swoim wyczynem. Niestety wtedy trzy "setki" zginęły. Wkrótce odnalazły się w białostockich sklepach sieci Żabka. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero na początku 2014 roku. Wtedy w jednym ze sklepów sieci Żabka na terenie Białegostoku Jarosław B. chciał wprowadzić do obiegu fałszywy banknot o wartości 100 zł. Co ciekawe, zaledwie tydzień wcześniej podczas liczenia utargu w tym samym sklepie również znaleziono podrobioną "setkę". Kolejny fałszywy banknot znaleziono w innym sklepie tej sieci.
Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał Jarosława B. na 2 lata więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary. Obrona odwołała się od wyroku. Białostocki sąd apelacyjny nie dał wiary jednak tłumaczeniu oskarżonego, że banknoty zostały znalezione w mieszkaniu zmarłego brata i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Orzeczenie jest już prawomocne.
lukasz.w@bialystokonline.pl