Zgodnie ze starą tradycją Żydzi, zamiast zniczy, na groby swoich bliskich kładą kamyki. Teraz kamyki ułożono na posypanym ziemią basenie nieczynnej fontanny przy ul. Legionowej. W poprzek niej powstało kilkadziesiąt misternie skomponowanych rzędów. Oprócz tego, kamykami przysypano istniejącą górkę, z której jeszcze kilka lat temu tryskała woda.
Miejsce całej instalacji nie jest przypadkowe - basen fontanny częściowo wybudowany jest bowiem z macew - kamieni nagrobnych z żydowskiego kirkutu. Pochodzą one z tzw. cmentarza starego z centrum Białegostoku. W 1941 r. Niemcy rozpoczęli jego likwidację wykorzystując nagrobki jako materiał budowlany. Po wojnie, w miejscu cmentarza powstał Park Centralny, budynek Białostockiego Teatru Lalek i amfiteatr, a ostatnio opera. Macewy wykorzystano do prac związanych z powojenną odbudową miasta w tym m.in. do budowy murków na Rynku Kościuszki przy Ratuszu (podczas przebudowy rynku przewieziono je na cmentarz przy ul. Wschodniej). Kilka lat temu z fontanny wykonanej z macew spuszczono wodę.
Przypadkowy nie jest też dzień, w którym instalacja w fontannie stanęła. W tym roku w miniony piątek i sobotę (do zmierzchu) Żydzi obchodzili Jom Kippur - jedno z najważniejszych pokutnych świąt. W jego trakcie podkreślane jest, że skrucha i naprawia błędów pozwolą dostąpić łaski przebaczenia.
Powstała instalacja ma za zadanie przeprosić ludność żydowską, której dziedzictwo zostało sponiewierane. Jednocześnie ma skłonić do refleksji nad następstwami braku szacunku do drugiego człowieka.
Instalację w basenie stworzyła Katarzyna Zabłocka i uczniowie Liceum Plastycznego w Supraślu. Happening zrealizowano w ramach projektu urzędu marszałkowskiego "Patrz - Człowiek". Ma on zachęcić do poznawania praw człowieka i wpłynąć na wzrost świadomości na temat stereotypów i uprzedzeń oraz ich konsekwencji. Różnorodność kulturowa jest charakterystyczna dla współczesnej Europy i dla świata, ale świadomość tej kwestii rośnie w Polsce ciągle zbyt powoli.
ewelina.s@bialystokonline.pl