W środę (25.05) Fabrykę misia odwiedziły dzieci z domu dziecka oraz podopieczni kilku białostockich fundacji i stowarzyszeń, które za darmo przez kilka godzin mogły osobiście odkrywać jej sekrety.
- Prace nad uruchomieniem centrum trwały ponad rok. Najwięcej energii i czasu zajęło nam znalezienie i wybór odpowiedniego dostawcy technologii umożliwiającej produkcję misiowych przytulanek – informuje Paulina Plewa, manager Fabryki misia.
Fabryka nie jest tylko kolejnym centrum rekreacji dla dzieci, ale również przestrzenią naszpikowaną wyjątkowymi i niedostępnymi w innych, podobnych miejscach atrakcjami. Jej najważniejszym elementem będzie prawdziwa manufaktura pluszaków, które dzieci będą mogły tworzyć od podstaw.
- Nazwa centrum wprost nawiązuje do jego największej atrakcji, czyli prawdziwej Fabryki misia. Będzie to pełen proces, w którym uczestniczą dzieci wraz z animatorami, którzy przeprowadzą je krok po kroku – informuje Paulina Plewa. - Dodatkowo znajdziemy tu strefę malucha, gdzie najmniejsi będą mogli skorzystać z dobrych jakościowo zagranicznych zabawek edukacyjnych. Do dyspozycji mają również tzw. "małpi gaj". Wszystkie atrakcje posiadają atesty i są odpowiednio ogrodzone w ramach bezpieczeństwa – dopowiedziała managerka.
W Fabryce misia znajduje się szereg niedostępnych dotąd w Białymstoku atrakcji dla najmłodszych. Część z nich stanowią instalacje interaktywne umożliwiające zabawę dla dzieci w różnym wieku.
- Mieści się tu także drugi co do wielkości w Polsce tor przeszkód. Do zabaw dostępna też jest najdłuższa zjeżdżalnia. Zbudowano też tor dla samochodzików elektrycznych – podkreśla Paulina Plewa.
Zostało również wydzielona specjalnie wygłuszona strefa dla rodziców, którzy będą czekać na swoje pociechy. Dodatkowo w obiekcie mieszczą się różnego rodzaju automaty oraz bar ze słodyczami, napojami, frytkami itp.
Fabryka mieści się na terenie Galerii Madro. Jej oficjalne otwarcie zaplanowano na najbliższą sobotę (28.05), czyli tuż przed Dniem Dziecka.
radoslaw.malinowski@bialystokonline.pl
