Średnia hala jest za mała
W Białymstoku od wielu lat mówi się o budowie hali widowiskowo-sportowej. Przymiarki te nabrały realnego kształtu w ubiegłym roku, gdy ministerstwo sportu zadeklarowało 40 mln zł na dofinansowanie takiego obiektu. Wcześniej powstała koncepcja hali oraz zaproponowano jej lokalizację - Krywlany.
- W tej chwili trwają prace, które nie są spektakularne, są związane z dokumentacją - informuje zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki.
Na te zadania w tegorocznym budżecie miasta zarezerwowano 3 mln zł.
Od kilku miesięcy środowiska sportowe postulują, by hala nie była jedynie miejscem imprez rozrywkowych czy boiskiem gier zespołowych, ale chcą, by pełniła również funkcję areny lekkoatletycznej. By takową była, musi mieć wymiary co najmniej 98 na 51 m. Tymczasem zaprojektowany obiekt jest o połowę mniejszy - ma 48 na 26 m.
- W lutym zlecimy ministudium wykonalności - zapowiada Rudnicki i tłumaczy, że właśnie ten dokument odpowie, czy rzeczywiście istnieje zapotrzebowanie na duży obiekt oraz kto powinien nim zarządzać (BOSiR, spółka Stadion Miejski czy inna spółka).
Kwestią bez odpowiedzi pozostaje, czy jeśli miasto zrezygnuje z już wybranej koncepcji, będzie wiązać się to z wypłatą jakichś odszkodowań autorom nierealizowanego pomysłu.
Białystok jak Berlin
Ambitnie do hali przymierza się część radnych.
- Byłby to drugi po Spale ośrodek przygotowań olimpijskich naszych sportowców - marzy Kazimierz Dudziński.
O budowie obiektu jeszcze lepszego niż w Spale myśli również prezes Podlaskiej Rady Olimpijskiej Janusz Kochan - w ośrodku w Łódzkiem nie ma bowiem widowni, w Białymstoku byłaby na 5 tys. widzów.
- Byłaby to druga w Europie, po Berlinie, hala, gdzie rozgrywać można byłoby zawody o najwyższej randze światowej - puszcza wodze fantazji Kochan.
Za lekkoatletycznym charakterem białostockiej hali, choć nie za dużymi jej gabarytami, optował też poprzedni minister sportu Adam Korol. Wielbiciele gier zespołowych obawiają się natomiast, że wykonanie bieżni znacznie zmniejszy widowiskowość meczy.
Kwestia tego, czy w Białymstoku powstanie wielofunkcyjna hala widowiskowo-wystawienniczo-sportowa czy rozdmuchany obiekt lekkoatletyczny, rozstrzygnie się w drugim kwartale tego roku - wtedy ma być gotowe zapowiadane przez magistrat "ministudium".
Szacowano, że realizacja dotychczasowej koncepcji hali to koszt 120 mln zł. Obiekt większy to wyższe koszty budowy, ale również jego utrzymania.
ewelina.s@bialystokonline.pl