W czwartek (7.03) prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski poinformował, że przedstawi radnym projekt uchwały, która pozwoli finansować miastu klasę międzynarodową w II Liceum. Koszt jej funkcjonowania to około 340 tys. zł rocznie. Składają się na to wynagrodzenia nauczycieli, obowiązkowe opłaty egzaminacyjne czy szkolenia. Wydatki te miałby pokrywać budżet miasta.
W Polsce w programie matury międzynarodowej uczestniczą tylko 33 szkoły (w tym 15 samorządowych), m.in. w Poznaniu, Warszawie, Łodzi i Wrocławiu. W Polsce Północno-Wschodniej do tej pory nie było takiej placówki.
- Nasza szkoła jest przygotowywana do międzynarodowej matury od kilku lat, kadra jest wyszkolona - mówi dyrektor II LO w Białymstoku, Dariusz Bossowski.
W jego placówce już jest klasa pre-IB, przygotowująca do liceum. Uczy się w niej bardzo zdolna młodzież - z jej 30 uczniów 28 to laureaci olimpiad. Oprócz tego szkoła prowadzi 3-letnie gimnazjum.
Matura międzynarodowa jest alternatywą dla tradycyjnego egzaminu. W czasie dwóch lat nauki uczniowie nie uczą się wszystkich przedmiotów, a wybierają tylko te, które przydadzą się w ich dalszej edukacji. Obowiązkowo mają zajęcia z języków polskiego i angielskiego oraz z matematyki. Do tego muszą wybrać przedmioty przyrodnicze (biologia, chemia lub fizyka) i społeczne (historia, geografia lub ekonomia). Wszystkie lekcje, oprócz języka polskiego, są prowadzone po angielsku.
Jak twierdzi dyrektor Bossowski, matura międzynarodowa otwiera drzwi na uczelnie na całym świecie. Uczniowie, którzy ją zdają, są kształtowani nieco inaczej niż w tradycyjnych klasach - muszą być mobilni, samodzielni, obowiązkowo działać w wolontariacie.
ewelina.s@bialystokonline.pl
