Miasto Białystok chce upamiętnić prof. Władysława Bartoszewskiego. Był on więźniem Auschwitz, żołnierzem AK, uczestnikiem powstania warszawskiego, działaczem opozycji antykomunistycznej, historykiem, dyplomatą. W uzasadnieniu uchwały w tej sprawie napisano, że konsekwentnie prezentowane przez niego poglądy w zakresie poszukiwania płaszczyzn dialogu i wzajemnego szacunku ludzi o różnych przekonaniach powodowały, że jego działalność miała istotną rangę polityczną nie tylko w kraju.
Pomnik miałby stanąć na moście łączącym oba brzegi rzeki Białej, na styku placu Branickich i placu dr. n. med. Andrzeja Piotra Lussy.
Na tablicy memoratywnej ma zostać zamieszczona inskrypcja o treści (uzgodniono ją z Instytutem Pamięci Narodowej):
"Warto być przyzwoitym".
WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI
19.02.1922 – 24.04.2015
HISTORYK, PISARZ, DYPLOMATA, WIĘZIEŃ NIEMIECKIEGO OBOZU AUSCHWITZ,
DZIAŁACZ OPOZYCJI ANTYKOMUNISTYCZNEJ, MINISTER SPRAW ZAGRANICZNYCH,
SPRAWIEDLIWY WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA, KAWALER ORDERU ORŁA BIAŁEGO,
NIE MILCZAŁ I NIE BYŁ OBOJĘTNYM.
Białystok, 2020 r.
Uchwałę w tej sprawie podjęli już białostoccy radni. Pozwoli to rozpocząć procedurę konkursową i wybrać wykonawcę pomnika. Zanim jednak odbyło się głosowanie, radni przez półtorej godziny spierali się o monument.
Zaczął Maciej Biernacki (KO), który - choć podkreślał, że Władysław Bartoszewski jest jego wielkim autorytetem - miał obiekcje, co do finansowania budowy.
- Z powodu braku pieniędzy w samorządzie podnosimy ceny biletów, ceny podatków, a mamy pieniądze na pomniki - mówił rady proponując, by powstał on nie ze środków budżetu miasta, a ze społecznej zbiórki. - Całą dietę przeznaczę na ten pomnik, jeśli taka zbiórka powstanie - deklarował Biernacki.
- Uważam, że jest wielkim nietaktem stawianie pomnika działaczowi politycznemu w czasie panującej epidemii - inną kwestię podnosił Zbigniew Klimaszewski (PiS). Przypominał on też, że już wiele lat toczy się sprawa budowy pomnika 10. Pułku Ułanów Litewskich, na który nie znaleziono miejsca.
Dodatkowo radny Paweł Myszkowski (PiS) przywołał - jego zdaniem niechlubne - wypowiedzi, bądź właśnie ich brak padające z ust Władysława Bartoszewskiego, np. nie protestował on, gdy mówiono, że Polacy mieli udział w Holokauście czy kajał się w Bundestagu za wysiedlenia Niemców z Polski.
Najdłużej jednak radni dyskutowali właśnie o kwestiach finansowych.
- Uważam, ze tego typu inicjatywa powinna być sfinansowana z budżetu obywatelskiego, tak jak pomnik Inki. W ciągu 14 lat mojej kadencji powstał tylko jeden pomnik - pomnik Inki i była to inicjatywa oddolna - mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Deklaruję, że ten pomnik będzie budowany, jeśli będzie stosowny pomysł w budżecie obywatelskim, jeśli będzie wola mieszkańców - dodawał.
Ostatecznie za budową pomnika głosowali wszyscy radni KO. Radni PiS byli przeciw, wstrzymali się, bądź nie oddali głosu w ogóle.
24@bialystokonline.pl