"Okno życia" istnieje od pięciu lat. Jest to miejsce, gdzie rodzice, którzy nie są w stanie zająć się swoim nowo narodzonym dzieckiem mogą anonimowo je zostawić. Tak też się stało w niedzielę (12.01) po południu w Domu dziecka nr 1 przy ul. Słonimskiej w Białymstoku.
- Chłopiec trafił do nas w niedzielę około 16.00 - mówi Eliza Bilewicz, rzecznik Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku - Wygląda na zdrowego, ale jeszcze kilka dni zostanie na badaniach.
Według lekarzy dziecko przyszło na świat kilka dni temu, a ciąża była donoszona. Ponadto pozostawiony w oknie życia chłopiec był czysty i zadbany. Wraz z dzieckiem była także zapasowa pieluszka. Niestety przy noworodku nie znaleziono żadnego listu od rodziców.
Po badaniach w szpitalu, noworodek wróci do domu dziecka. Rodzice mają sześć tygodni na to, by zmienić zdanie i wziąć dziecko z powrotem.
lukasz.w@bialystokonline.pl