W poniedziałek (21.03) wieczorem funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy zdecydowali się wsiąść "za kółko" mimo wcześniej spożytego alkoholu.
Pierwszy nieodpowiedzialny kierowca został zatrzymany w centrum Białegostoku. Okazało się, że nie miał przy sobie dokumentów. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach wyszło na jaw, że ma on od roku orzeczony sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na kolejne 3 lata.
Mundurowi zatrzymali również 33-latka kierującego ciężarowym dafem. W trakcie kontroli okazało się, że miał w organizmie 2 promile alkoholu. Jadąc samochodem tak dużych rozmiarów, stwarzał jeszcze większe zagrożenie na drodze.
Tego dnia podejrzenie funkcjonariuszy wzbudziło także dziwne zachowanie kierowcy jeepa. Badanie alkomatem potwierdziło ich przypuszczenia, że mężczyzna jest pijany – okazało się, że miał aż 3 promile alkoholu w organizmie.
Dzień wcześniej hajnowscy policjanci zatrzymali pijanego mężczyznę, który wiózł swoje 7-letnie dziecko. Inni uczestnicy ruchu drogowego zauważyli, że skoda poruszająca się na trasie z Białegostoku w kierunku Narwi jedzie całą szerokością jezdni. Gdy policjanci zatrzymali pojazd, wyczuli silną woń alkoholu od kierowcy. Zauważyli, że w samochodzie przebywa również dziecko. Wyłączyli silnik auta i zabezpieczyli kluczyki. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał aż 2,5 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie nieodpowiedzialny ojciec miał zamiar zawieźć swojego syna do Białegostoku. Od razu stracił on prawo jazdy, a chłopcem zaopiekował się dziadek. Teraz nieodpowiedzialny ojciec stanie przed sądem. O całej sytuacji zostanie również powiadomiony sąd rodzinny.
justyna.f@bialystokonline.pl
