Przy Pomniku Ofiar w Grabówce koło Białegostoku w najbliższą niedzielę (16.06) odbędą się doroczne uroczystości ku czci mieszkańców Białostocczyzny pomordowanych w latach 1941-1944. Organizowane są przez prezydenta Białegostoku, burmistrza Supraśla oraz proboszcza parafii pw. Krzyża Świętego w Grabówce.
Uroczysta msza święta przy Pomniku Ofiar w Grabówce rozpocznie się w niedzielę o godz. 11.00. Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości przejdą na pobliski cmentarz i złożą kwiaty oraz zapalą znicze na grobach pomordowanych. Organizatorzy – jak co roku – proszą o udział w uroczystości mieszkańców Białegostoku i okolicznych miejscowości, a także poczty sztandarowe.
16 tys. ofiar
Historycy uważają Grabówkę za miejsce największej na Ziemi Białostockiej zbrodni hitlerowskiej. Żandarmi i esesmani rozstrzelali tam około 16 tys. osób – Polaków, Białorusinów, Żydów i jeńców sowieckich. Ostatnie egzekucje odbyły się w czerwcu 1944 roku. Dlatego rocznicowe uroczystości odbywają się zawsze w połowie tego miesiąca.
Wiosną 1944 roku Niemcy zaczęli zacierać ślady zbrodni w Grabówce. W związku z ofensywą wojsk radzieckich nie dokończyli tego zadania, ale zdążyli wydobyć i spalić zwłoki z trzech zbiorowych mogił.
Po wojnie, podczas prac ekshumacyjnych, odkryto w Grabówce 17 zbiorowych mogił tworzących trzy odrębne cmentarze, które znajdują się wokół pomnika. Wśród ofiar zbrodni w Grabówce rozpoznano też żołnierzy AK, prawdopodobnie zamordowanych już po wojnie przez komunistyczną bezpiekę.
Cmentarz do odnowy
Niestety cmentarz jest dość zaniedbany i potrzebuje odnowy. W zeszłym roku prezydent Truskolaski i burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski podpisali list intencyjny w tej sprawie. W budżetach obu samorządów zabezpieczono środki w wysokości ok. 100 tys. zł na rozpoczęcie prac. Póki co sporządzona została koncepcja architektoniczna, która zakłada odnowienie i podświetlenie głównego pomnika, pod którym zazwyczaj odbywają się główne uroczystości. Powstać miałby także pomnik w formie podświetlonej na biało-czerwono ściany, w których miałoby być 16 tys. dziur po kulach, co odnosiłoby się do liczby ofiar. Poza tym odnowione zostałyby znajdujące się na cmentarzu mogiły, ścieżki oraz ogrodzenie.
- Zależy nam na tym, żeby to miejsce było ważne ze względów edukacyjnych. Młode pokolenie powinno wiedzieć, że mamy trudną historię, że w naszym regionie jest takie miejsce straceń, w którym spoczywa kilkanaście tysięcy ofiar. To jest ważna inicjatywa, która jeszcze bardziej łączy dwa samorządy - mówił wówczas burmistrz Radosław Dobrowolski.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl