Quasi agenci
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzega osoby, które chcą kupić, sprzedać bądź wynająć mieszkanie, przed firmami pobierającymi opłaty za udostępnianie adresów. Na rynku co jakiś czas pojawiają się przedsiębiorstwa, które jedynie proponują klientom oferty znalezione np. w internecie. Nie mamy więc gwarancji, że agent chociaż obejrzał i sprawdził mieszkanie.
W odróżnieniu od tradycyjnych agencji nieruchomości, które chcą prowizję dopiero po sfinalizowaniu transakcji, tacy "biznesmeni" żądają zapłaty z góry. Umowy są tak sformułowane, że firma zobowiązuje się tylko do przekazywania ofert. Zazwyczaj zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Zanim podpiszemy taką umowę, zastanówmy się więc, czy chcemy płacić za numer telefonu, który może okazać się bezwartościowy. Jeśli natomiast zostaliśmy oszukani, poinformujmy policję lub prokuraturę.
Trzeba być czujnym
Jednocześnie specjaliści podkreślają, że również w przypadku tradycyjnych agencji zdarzają się pułapki. Najważniejsza jest zatem umowa. Musi być zawarta na piśmie. Powinna zawierać informację, za co płacimy oraz jakich dodatkowych czynności oczekujemy od agenta (np. sprawdzenia stanu prawnego mieszkania, pomocy przy uzyskaniu kredytu). Ustalmy też wysokość wynagrodzenia dla pośrednika. Sprawdźmy także, na jaki czas umowa jest zawarta i jakie są warunki jej wypowiedzenia. Możemy też podpisać tzw. umowę na wyłączność, ale wtedy pamiętajmy, że zobowiązujemy się nie korzystać z usług innych agencji.
Klauzule niedozwolone
Poza tym zwróćmy też uwagę, czy w umowie nie ma klauzul niedozwolonych. Mowa o takich zapisach jak: wyłączenie odpowiedzialności pośrednika za niezgodność oferty ze stanem faktycznym i prawnym, pozwolenie na żądanie prowizji po wygaśnięciu umowy o pośrednictwo, nakaz w tzw. umowach na wyłączność zapłaty prowizji, gdy do transakcji doszło bez udziału pośrednika czy kary umowne, jeżeli nie zapłacimy prowizji.
Opłaty za mieszkanie
Eksperci przypominają również, że mamy prawo wiedzieć, ile zapłacimy za mieszkanie. Powinniśmy także poznać wszystkie inne, dodatkowe koszty. Również wysokość prowizji agencji musi być jasno określona i uwzględniać podatek VAT. Jeżeli natomiast umowę podpisaliśmy przez internet lub poza siedzibą agencji (np. na klatce schodowej oglądanego mieszkania lub w kawiarni), mamy prawo od niej odstąpić bez podawania powodu i ponoszenia konsekwencji w ciągu 14 dni. Pośrednik powinien nas o tym poinformować i udostępnić formularz odstąpienia.
Ponadto, kiedy mamy kłopoty z agencją, np. gdy ta odrzuca reklamację, możemy udać się po pomoc do miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów. Jeśli pośrednik wyrazi zgodę na polubowne rozwiązanie sporu, mamy prawo złożyć wniosek o mediację lub koncyliację w
Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej.
dorota.marianska@bialystokonline.pl
