Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku ubiegły rok zamknął stratą w wysokości 15 mln zł. Na koniec sierpnia tego roku strata ta wzrosła i wynosiła 21 mln zł. Natomiast, jak będzie wyglądać sytuacja za cały rok 2016, będzie wiadomo dopiero w marcu, po zakończeniu roku bilansowego.
- Szpital ma płynność finansową i nie ma zagrożenia w jego funkcjonowaniu – zapewnia Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik USK.
Na obecną sytuację finansową wpływ miało wiele czynników. USK wciąż jest w trakcie przebudowy i modernizacji. Już teraz wzrosła powierzchnia szpitala, a co za tym idzie - wzrosły również koszty utrzymania: energii, wody itd. Problemem są również nadwykonania, które sięgają 31 mln zł, a za które Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłacił.
Od 26 września w szpitalu obowiązki dyrektora pełni Marek Karp. Nowy dyrektor zobowiązany został przez władze Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku do przedłożenia w ciągu miesiąca planu naprawczego, który wskaże kierunki działań. Efektem tego ma być zahamowanie i odwrócenie tej niekorzystnej tendencji. Ponadto szpital będzie występował do NFZ o zapłatę za nadwykonania.
dorota.marianska@bialystokonline.pl