W nocy z soboty na niedzielę (5-6.07) dyżurny białostockiej policji został powiadomiony o pobiciu, do którego doszło przy jednej z klatek bloku przy ul. Scaleniowej. Funkcjonariusze kilkanaście minut po zgłoszeniu zatrzymali jednego z napastników, okazał się nim niespełna 17-letni mieszkaniec miasta. Niedługo po tym udało się też zatrzymać drugiego z mężczyzn – 19-latka.
Okazało się, że do stojącej pod klatką bloku grupki młodych osób, podszedł starszy z napastników i zaczął im ubliżać. Po chwili dołączył do niego młodszy kolega. Obaj zaczęli bić jednego ze stojących mężczyzn. 19-latek założył na dłoń kastet, którym zaczął uderzać po głowie 26-latka. Gdy ten upadł, wspólnie ze swoim kompanem zaczęli kopać leżącego, a gdy ten stracił przytomność uciekli. Nieprzytomny mężczyzna został odwieziony do szpitala. Okazało się, że uderzenia napastników spowodowały złamanie pokrywy i podstawy czaszki oraz inne obrażenia głowy i twarzy. Starszy z napastników usłyszał już zarzut pobicia. Natomiast jego młodszym kompanem zajmie się teraz sąd rodzinny.
lukasz.w@bialystokonline.pl