20-letni Patryk D. wraz z braćmi 21-letnim Damianem B. i 17-letnim Kacprem B. wybrali sobie dogodne do działania miejsce - okolice bazaru miejskiego przy ul. Kawaleryjskiej w Białymstoku. Rabusie byli bardzo odważni, bo nie przeszkadzał im nawet śpiący w aucie właściciel. Złodzieje przez uchyloną szybę wpuścili do środka auta gaz. W tym samym czasie z drugiej strony wybili szybę. Kiedy odurzony mężczyzna z trudem wyczołgał się z auta napastników już nie było. Rabusie zabrali ze sobą pieniądze i dokumenty.
Zaledwie kilka godzin po zdarzeniu policjanci zatrzymali już złodziei. Udało się to tylko dlatego, że okradziony mężczyzna dokładnie opisał auto, którym ci uciekali. Po zatrzymaniu okazało się, że tylko w ostatnim miesiącu grupa złodziei chciała się włamać do trzech innych aut.
Trzech mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych. Ostatni z rabusiów - Marcin T. będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. Mężczyzna wraz z Kacprem B. jest oskarżony o zdemolowanie jednego z pokojów w białostockim hotelu. Wszyscy trzej nie przyznają się do winy. Nie byli wcześniej karani. Grozi im nawet 15 lat więzienia.
lukasz.w@bialystokonline.pl
