Dyżurny monieckiej policji otrzymał informację o kradzieży roweru przez młodego mężczyznę z jednej z posesji w gminie Mońki. Z informacji przekazanej przez kobietę wynikało, że nieznany jej rowerzysta jeździ od posesji do posesji prawdopodobnie rowerem jej wnuka.
Policjanci, którzy udali się na miejsce zgłoszenia ustalili, że do kradzieży jednak nie doszło. Okazało się, że podczas interwencji mężczyzna przyjechał do domu swoim jednośladem. Chwilę później, na jednej z monieckich ulic policjanci zauważyli rowerzystę, który wyglądem pasował do tego ze zgłoszenia. Szybko okazało się, że 23–latek faktycznie jeździ kradzionym rowerem. Przyznał się, że wziął jednoślad spod Urzędu Miejskiego w Mońkach, bo stał niezabezpieczony na chodniku.
Jak się później okazało, nie była to pierwsza kradzież mieszkańca Ełku. Mężczyzna za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem karnym, a właściciel odzyskał "zgubę" zanim zdążył się zorientować.
24@bialystokonline.pl