W niedzielę (14.02) rano do odprawy celnej podjechała ciężarówka kierowana przez obywatela Rosji. Z dokumentów przedstawionych przez kierowcę wynikało, że w naczepie przewożone są z Rosji do Polski trociny i opiłki drewna. Samochód został jednak skierowany do kontroli szczegółowej - zasadność jej przeprowadzenia wskazał swoim zachowaniem służbowy pies. W jej trakcie okazało się, że cała naczepa wypełniona jest kartonami z tytoniową kontrabandą - doliczono się 650 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy.
Kierowca został zatrzymany, ale jak twierdzi, nic nie wiedział o przewożonym ładunku. Za przemyt grozi mu 5 lat więzienia. Wyjaśnienie wszystkich okoliczności próby nielegalnego przywozu papierosów nastąpi we wszczętej sprawie karnej skarbowej. Gdyby papierosy trafiły na czarny rynek Skarb Państwa i budżet UE straciłby blisko 11,5 mln zł.