O kradzieży nową metodą "na policjanta" białostoccy policjanci po raz pierwszy usłyszeli na początku maja. Wówczas kobieta mieszkająca w centrum miasta po wizycie w jej domu mężczyzny podającego się za policjanta straciła ponad 700 złotych. Od tego momentu do białostockich funkcjonariuszy coraz częściej zaczęły napływać zgłoszenia o podobnych kradzieżach pieniędzy i kosztowności. Cechą wspólną wszystkich zdarzeń zdarzeń byli sprawcy - młodzi mężczyźni przekonujący swoje ofiary, że są policjantami.
Zdarzenia zaczęły nasilać się w lipcu. Nieletni Złodzieje pod pozorem wykonania różnych czynności służbowych wchodzili do mieszkań, skąd zabierali pieniądze i biżuterię. Inną formą ich działania było przekonanie zaczepionych na ulicy przechodniów, aby poddali się kontroli bagażu, skąd również zabierali gotówkę i kosztowności. W sumie policjanci otrzymali osiem tego typu zgłoszeń. Pokrzywdzeni ponieśli straty w wysokości od 20 do przeszło 6 tysięcy złotych.
Sprawcami kradzieży jest piątka nastolatków w wieku 14 - 16 lat. Z policyjnych ustaleń wynika, że swoich czynów dokonywali w różnym składzie osobowym, jedynie najstarszy brał udział we wszystkich. Zostały im przedstawione zarzuty kradzieży i podawania się za policjanta. Dodatkowo najstarszy z nich odpowie za groźbę karalną, bowiem był on sprawcą fałszywego alarmu bombowego, do którego doszło na początku czerwca w jednej z białostockich restauracji.