Wystawa w Galerii Arsenał skupia się na początkach działalności artystki, czyli latach 70. XX wieku, określających źródła jej inspiracji.
- Ostatnia wystawa Natalii LL była pokazywana w Arsenale w 1995 roku i prezentowano na niej nowe prace. Tych klasycznych dawno nie można było obejrzeć - wspominał Paweł Stasiowski z Muzeum Współczesnego Wrocław podczas oprowadzania kuratorskiego.
Przypomnienie klasycznej twórczości Natalii LL - to pierwszy przyczynek do wystawy. Drugim jest zbliżająca się ekspozycja w Warszawie - ta białostocka jest jej swoistą zapowiedzią.
Dwuznaczne gesty, prowokujące pozy
Natalia LL to jedna z najwybitniejszych polskich współczesnych artystek. W centrum jej poszukiwań znajduje się erotyka. Akty seksualne, prowokujące miny i pozy. Wykorzystując dwuznaczne gesty i rekwizyty oraz wizerunek ciała swojego (i modelek) bawi się skojarzeniami. Obcując z jej sztuką mamy jednak wrażenie, że uczestniczymy w czymś intymnym.
Wystawę otwiera praca "Natalia!", inspirowana trójkątem Pascala o bocznych krawędziach tworzących pewne równanie. Wykorzystując litery swojego imienia, artystka tworzy tysiące kombinacji.
- Ta praca zapowiada, że Natalia jako artystka bardzo się skupia na sobie - wyjaśnia Stasiowski.
Skąd pseudonim Natalia LL?
Natalia Lach-Lachowicz [związana z Andrzejem Lachowiczem - przyp. red.] postanawia skrócić swoje nazwisko. Ten akt jest wyrazem sprzeciwu wobec patriarchalnego traktowania kobiet, które przejmują nazwisko po ojcu i mężu.
Twórczość Natalii bez wątpienia mieści się w nurcie konceptualizmu - najważniejsza jest idea. Jednak artystka nie boi się z nim eksperymentować, rozszerzać go. Do swoich prac tworzy teksty teoretyczne, żywo pasjonuje się filozofią. Sięga po body-art. W PRL-owskiej Polsce odważnie mówi o feminizmie. A było to wyjątkowo niezręczne - przecież kobiety mogły siadać na traktory i kształcić się - zakładano więc, że problemu nie ma.
PRL-owski fotel, seanse w piramidzie i zdjęcia zbliżeń
Fotografie, instalacje, filmy wideo - wszystkie te prace spinają wątki cielesności i seksualności. Natalia siedzi na starym fotelu w PRL-owskim mieszkaniu, wykonuje różne pozy. W pracy "Zdania kategoryczne" można znaleźć credo twórczości artystki. Gra z widzem? Nie tylko. Również pole do dyskusji na temat uwikłania ludzi między kulturą a naturą.
Fascynowała się także ezoteryką. W specjalnie wybudowanej dla niej w jednej z dzielnic Wrocławia piramidzie dokonała cyklu "Śnień".
Zainteresowanie erotyką powraca w jednym z obiektów cyklu "Przedmioty codzienne" - krzesło jest jedyną pracą Natalii, w posiadanie której wszedł Arsenał. Przykryte zostało tkaniną zadrukowaną zdjęciami zbliżeń artystki z mężem. Nie szokuje, raczej wiernie oddaje rzeczywistość. Z kolei "Fotografia intymna" to instalacja złożona ze szczegółowych zdjęć aktu seksualnego.
Mężczyźni boją się kobiecej seksualności
Twarz młodej dziewczyny starającej się podniecić mężczyznę - liżąc parówkę czy jedząc banana - to jeden z najbardziej znanych motywów twórczości Natalii LL ze "Sztuki konsumpcyjnej". W prowokacyjny sposób pokazuje to, czego mężczyźni boją się najbardziej - kobiecą seksualność. Wątki te rozwija w "Sztuce postkonsumpcyjnej" - cyklu zdjęć, na których z kobiecych ust wylewa się budyń do złudzenia przypominający męskie nasienie.
To wybrane prace prezentowane na wystawie, której patronujemy. Można ją oglądać do 10 października, w czwartek wstęp jest wolny.
anna.d@bialystokonline.pl