Ośrodek dla Cudzoziemców w Białymstoku otworzył się dla mieszkańców miasta. Wszyscy zainteresowani mogli zwiedzić placówkę, dla dzieci przygotowano gry i zabawy. Czekały także potrawy charakterystyczne dla regionów, z których pochodzą uchodźcy.
- To impreza o charakterze otwartym. Staramy się przyciągnąć do siebie jak najwięcej osób, które nie miały jeszcze do czynienia z problematyką uchodźczą – mówi Paweł Łukalski, pracownik socjalny.
W ośrodku przebywa około 180 osób. Miejsce może znaleźć w nim jeszcze 10 osób. Ci, którzy tu mieszkają, to najczęściej osoby pochodzące z Czeczenii. W placówce są również obywatele Ukrainy. Wszyscy mają zapewnione przedszkole, stołówkę oraz wyżywienie. Starsze dzieci chodzą do białostockich szkół. Niektórzy uchodźcy mieszkają w jednostce miesiąc, inni rok. Każdemu udostępniono możliwość nauki języka polskiego, z której dorośli rzadziej korzystają.
- Chcieliśmy pokazać białostoczanom, że ośrodek nie jest czymś niedostępnym, odizolowanym, tylko, że tutaj mieszkają również fajni ludzie, dzieci, z którymi można się zintegrować. I że to jest takie miejsce, gdzie po prostu oni żyją – mówi Joanna Kasiuk, dyrektor spółki Biavita, która zarządza ośrodkiem.
Mieszkańcom placówki Białystok się podoba.
- Mieszka się bardzo dobrze. Tu wszystko jest pozytywne. Ludzie są bardzo dobrzy – mówi przebywająca w placówce Zarema.
- Tu nam lepiej, tak jak w domu – dodaje Assia, która jest w ośrodku od 5 lat.
Dzień otwarty w Ośrodku dla Cudzoziemców w Białymstoku zorganizowany został po raz trzeci przez Urząd do Spraw Cudzoziemców. Natomiast współorganizatorem wydarzenia była Fundacja DIALOG. W naszym regionie taki dzień obchodzony jest także w Łomży.
dorota.marianska@bialystokonline.pl