Wystawa Ady Karczmarczyk jest próbą uchwycenia relacji z własnymi fantazjami, zdiagnozowania u siebie umysłowej słabości do snucia platonicznych scenariuszy i ustosunkowania się do niej. Jest to też na pewno wystawa autoterapeutyczna, która może pomóc Adzie nazwać dręczące ją miłosne wizjonerstwo i w końcu je unicestwić. Ale czy Adzie naprawdę uda się kiedyś przebudzić i zacząć kochać się w żywych i prawdziwych?
Z kolei u Maciejewicza niewinna bohaterka znanej baśni zyskuje w pracach artysty znamiona fetyszystycznego symbolu. Posługuje się on zapożyczeniami z różnych sfer dziedzictwa przeszłości i współczesnej ikonosfery.
- Maciejewicz wykorzystuje najczęściej medium kolażu, za pomocą którego tworzy mroczne narracje wizualne. Używa do tego fotografii zaczerpniętych z czasopism ilustrowanych. Jego metoda tak jak w klasycznym kolażu polega m.in. na cięciu i naklejaniu, ale sam proces twórczy ma szczególny wymiar - pisze Michał Jachuła, kurator wystawy.
Wernisaże wystaw w piątek, 14 lutego o godz. 18 w Galerii Arsenał. Patronujemy wydarzeniom.
Więcej:
Tylko mnie kochaj - Ada Karczmarczyk, Cinderella - Konrad Maciejewicz
anna.d@bialystokonline.pl