Cezary Kulesza w ostatnich miesiącach w nieco mniejszym stopniu angażował się w klubowe sprawy Jagiellonii, ale to wciąż on pociągał w białostockiej drużynie za najważniejsze sznurki. Teraz się to zmieni, gdyż wieloletni prezes Dumy Podlasia postanowił zrezygnować ze swojego stanowiska.
- Każda taka decyzja jest szeroko komentowana. Z tym zamiarem nosiłem się już wcześniej. To, co osiągnąłem w Jagiellonii nie do końca satysfakcjonuje moją osobę. Wiadomo, że dwa wicemistrzostwa Polski chętnie bym zamienił na jeden tytuł mistrzowski, ale taki jest sport. Odejście wiąże się tylko i wyłącznie z moją decyzją o kandydowaniu na Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Przyszła taka chwila, taki moment, że trzeba powiedzieć do widzenia - wyjaśnił swoje posunięcie na łamach oficjalnej strony klubu Cezary Kulesza.
Choć część kibiców od pewnego czasu krytykowała posunięcie Kuleszy, to jednak trzeba przyznać, że to podczas ponad 10-letniej kadencji odchodzącego właśnie prezesa Duma Podlasia święciła swoje największe sukcesy. 2 wicemistrzostwa kraju, Puchar i Superpuchar Polski, kilka niezłych występów w europejskich pucharach (m.in. dwumecz z Rio Ave) - to wszystko w ogromnej mierze zasługa Cezarego Kuleszy. Dodatkowo to dzięki niemu kibice Jagiellonii mogli podziwiać w żółto-czerwonych barwach takich piłkarzy, jak m.in. Tomasz Frankowski czy Kamil Grosicki. Kulesza lubił dawać szansę zawodnikom krnąbrnym lub takim, którzy akurat znajdowali się na zakręcie swojej kariery, co często, zwłaszcza na początkowym etapie zarządzania klubem, przynosiło mu wymierne korzyści.
Wprawdzie ostatnie 2 sezony to nieco gorszy czas dla białostockiego zespołu, aczkolwiek i tak nie zmienia to faktu, że to właśnie żegnający się z Dumą Podlasia Kulesza pozwolił drużynie dobić się do krajowej czołówki, w efekcie czego Jagiellonia w pewnym momencie należała nawet do TOP3 piłkarskich klubów w całej Polsce.
Bez względu na sympatie i antypatie każdy kibic Jagi w tym momencie powinien powiedzieć zatem jedno - "Panie Prezesie, dziękuję".
rafal.zuk@bialystokonline.pl