40-centymetrowy pocisk artyleryjski z czasów II wojny światowej został znaleziony przez robotników drogowych na budowie przy skrzyżowaniu ul. Ciołkowskiego z ul. Niedźwiedzią. Jak informuje policja, doszło do tego przed południem. Na miejsce wezwano patrol rozminowania saperskiego, którzy zabezpieczył niewybuch i wywiózł go poza miasto.
Niebezpieczeństwo nie było wielkie, ale trzeba pamiętać, że to już kolejna podobna sytuacja w ostatnich miesiącach. W lipcu potrzebna była ewakuacja 10 tys. osób z tego rejonu, ponieważ na budowie znaleziono 500-kilową bombę. Natomiast kilka dni później wykopano kolejny, tym razem dużo mniej groźny, 50-kilowy pocisk. Ewakuacja nie była tym razem niezbędna, ale robotnicy z pewnością najedli się strachu.
Po tych wydarzeniach wynajęto zewnętrzną firmę, która przeszukiwała przestrzeń między ul. Plażową a ul. Sulika. Skrzyżowanie z ul. Niedźwiedzią leży jednak poza tym terenem.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl