Trzy największe uczelnie w regionie wraz z Chrześcijańską Akademią Teologiczną przygotowują się do ochrony zabytkowych katakumb klasztoru Męskiego Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Supraślu.
W lutym na Politechnice Białostockiej odbyło się spotkanie robocze kilkunastoosobowej grupy naukowców z archimandrytą supraskiego monasteru. Podczas niego omawiano plan działania i prace, które mają być podjęte.
- To ratowanie katakumb, ich zabezpieczenie będzie poprzedzone bardzo szerokimi badaniami, w których wykorzystany zostanie potencjał wszystkich uczelni, co powinno dać efekt synergii. Dzięki temu dowiemy się sporo o historii, o zmianach które zaszły w tym obiekcie - mówi Marta Kosior-Kazberuk, prof. PB, rektor Politechniki Białostockiej.
W katakumbach spoczęła elita szlachecka
Cerkiew Zmartwychwstania Chrystusa w Supraślu powstała 1532 a 1557 rokiem. Pod nią wymurowano katakumby. W kryptach pod cerkwią spoczęły ciała fundatorów, chowano tam też mnichów mnichów oraz przedstawicieli ważnych rodów.
- To miejsce pochówku elity Rzeczpospolitej szlacheckiej – podkreśla dr hab. Maciej Karczewski, prof. UwB z Wydziału Wydział Historii i Stosunków Międzynarodowych UwB. – Tu leżały i leżą szczątki naprawdę wybitnych postaci: matki Aleksandra Chodkiewicza, samego Aleksandra Chodkiewicza, innych przedstawicieli rodu Chodkiewiczów, ale też mamy obok Chodkiewiczów Czartoryskich, Sanguszków, Sapiehów. Są Siemaszkowie, Słuccy, Tyszkiewiczowie, Massalscy, Olelkowicze, Wiśniowieccy. To są nazwiska, które znamy wszyscy ze szkoły podstawowej i średniej z lekcji historii. Szczątki tych osób obok mnichów z klasztoru były grzebane w tychże katakumbach.
Zdaniem naukowców podlaskie katakumby są unikatowe w skali kraju. Dlatego tak ważne jest, by je odpowiednio zabezpieczyć przed całkowitym zniszczeniem. Będzie to jednak z pewnością trudne i dość kosztowne zadanie.
- Katakumby to obiekt, który w pewnym sensie nie ma sobie równych w naszym kraju – podkreśla dr hab. Andrzej Borkowski, biskup supraski, archimandryta Monasteru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy w Supraślu. - Może na zewnątrz nie widać tego, co kryje wewnątrz ziemia, ale tę strukturę chcielibyśmy uratować. Bez tej klasy specjalistów sami tego byśmy nie byli w stanie uczynić. Białystok i nasze uczelnie mają tak renomowanej klasy naukowców i specjalistów, że nie będziemy musieli ich szukać daleko i wspólnie będziemy w stanie przygotować się do jakiegoś większego grantu, który pozwoli nam na zabezpieczenie tej struktury archeologicznej, którą mamy niedaleko Białegostoku w Supraślu i która będzie mogła być również wizytówką naszego Podlasia. Właściwe zabezpieczenie i wyeksponowanie tego obiektu będzie również wspaniale służyło dla całego naszego regionu.
Naukowcy są przekonani, że ich prace będą śledzone nie tylko w Polsce, ale i krajach sąsiednich.
- Trzeba pamiętać, że na pewno będą na nas zwrócone oczy nie tylko naszego kraju, ale na pewno ze Wschodu, z krajów sąsiednich. Ten zabytek ma priorytetowe, znaczenie społeczne i kulturowe, a kolejną naszą korzyścią będzie kształtowanie pozytywnego wizerunku naszych uczelni – tłumaczy Karczewski.
Jakie działania będą prowadzone w Supraślu? Na pewno zostanie przeprowadzona konserwacja zachowawcza. Dlatego konieczne jest dokładne przeprowadzenie analiz dotyczących stanu murowanych reliktów. Eksperci będą musieli też opracować dokumentację techniczną i opracować wytyczne wynikające z konserwacji zachowawczej. Opracowana zostanie też historia katakumb.
Co warto wiedzieć o supraskich katakumbach?
Katakumby w Supraślu powstały w XVI wieku, obejmują 130 nisz. Na początku XIX wieku zostały przeryte. W latach 80. XX wieku odsłonięto je ponownie, jednak nieodpowiednio zabezpieczono. Padły wówczas także łupem wandali. Kilka lat temu wybudowano zadaszenie, które chociaż częściowo chroni ten zabytek. Potrzeba jednak znacznie bardziej specjalistycznych działań, jeśli ma on zostać zachowany.
Niegdyś wokół katakumb był cmentarz grzebalny. Podczas badań ratowniczych w 2011 roku wydobyto szczątki ponad 50 osób. W 2013 r. podjęto się odgruzowania zabytku.
- W 2013 roku z inicjatywy klasztoru podjęto tytaniczną pracę odgruzowania katakumb, jego ekscelencja biskup sam osobiście pracował fizycznie w trakcie tego odgruzowania – przypomina dr hab. Maciej Karczewski, prof. UwB z Wydziału Wydział Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku. - Pomiędzy szczątkami znajdowały się takie śmieci jak rama łóżka, miednica, ale też kapitalna plakietka "Dar archimandryty Mikołaja Dałmatowa" z 1885 roku. Być może była to obwoluta okładka księgi liturgicznej? Ale to jest moja intuicja.
justyna.f@bialystokonline.pl