Towary przemycane są niewiadomego pochodzenia, nie wiadomo z jakich surowców są wyprodukowane, tym samym są niebezpieczne dla naszego zdrowia. Tak jest np. z zabawkami, kosmetykami, lekami, czy odzieżą, a w szczególności dziecięcą.
Za przemyt grożą surowe kary. W Izbie Celnej w Białymstoku nieodosobnione są mandaty w wysokości 2772 zł; karani są cudzoziemcy, jak też obywatele Polski. Oprócz tego celnicy zajmują samochody, które służyły do przemytu, które po orzeczeniu przez sąd przepadku na rzecz Skarbu Państwa, są sprzedawane. W tym roku sprzedano już ponad 170 samochodów.
Przemytnicy są karani (grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności). Osoba karana wyrokiem sądu traci szansę na zatrudnienie przez kilka lat. Z kolei osoba mająca pracę, próbująca sobie dorobić na przemycie, może tą pracę stracić.
Przemyt to przestępstwo. Nikt nie szanuje przestępcy. Jak odpowiedzieć dziecku: "Tato gdzie ty pracujesz i skąd zarabiasz pieniądze". Prawda jest smutna.
O tych i innych konsekwencjach przemytu celnicy informują bezpośrednio na granicy a podróżni otrzymują ulotki o szkodliwości przemytu.