- Prezydent Tadeusz Truskolaski nie zawahał się, by użyć całej machiny politycznej - uważa Mariusz Gromko, przewodniczący klubu PiS w białostockiej radzie miasta.
Radni jego ugrupowania wystąpili przed białostockim magistratem z apelem, by urzędujący prezydent nie wykorzystywał swoich podwładnych w czasie kampanii wyborczej.
- Chcemy zaapelować, by prezydent urząd pozostawił mieszkańcom. By wybory przebiegały w duchu fair play - mówił Gromko.
Radni PiS wymieniali osoby tworzące komitet Truskolaskiego. Są to w większości pracownicy urzędu, m.in. szef gabinetu prezydenta miasta, sekretarz miasta, rzeczniczka prasowa, dyrektorzy czy zastępcy dyrektorów poszczególnych departamentów. W komitecie znaleźli się również szefowie jednostek należących do miasta: MPEC-u, Wodociągów Białostockich, KZK czy Galerii Sleńdzińskich.
- Czy to uczciwe i etyczne wykorzystywać pracowników? - dodawał też Sebastian Putra. Jako przykład podaje porównanie kont na Facebooku. Oficjalny profil miasta - Wschodzący Białystok - jest niemal identyczny, jak ten komitetu Tadeusza Truskolaskiego. Pojawiają się tam takie same posty, ich opublikowanie często dzieli odstęp tylko kilkunastu minut. Co ciekawe, jest to w godzinach pracy urzędu.
- Niech robią to te same osoby, ale po godzinach pracy urzędu - uważa Putra. Jednocześnie pytał, czy urzędnicy robią to dlatego, że chcą, czy też temu, że mają takie polecenie od swoich przełożonych.
- Uważamy, że pan prezydent mógł wykorzystać podległość służbową podczas tworzenia swojego komitetu - mówili radni.
ewelina.s@bialystokonline.pl