Ostatnie miesiące przyniosły intensyfikację działań skrajnej prawicy na terenie całej Polski. Daleko idące zawłaszczanie sfery publicznej przez organizacje nawołujące do nienawiści i przemocy nie byłoby możliwe bez cichego lub nawet niekiedy jawnego przyzwolenia ze strony instytucji publicznych - zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym - uważają działacze Partii Razem.
Razem ocenia, że działalność organizacji skrajnych była wcześniej bagatelizowana i właśnie przez to miały one czas i środki, aby urosnąć w siłę. Dziś neonaziści są nierzadko traktowani przez władze państwowe jako równorzędny uczestnik debaty publicznej.
- Kolejne zgłoszenia o zatrważających incydentach spływają z całej Polski. Nasz region również dołożył swoją cegiełkę do tego niechlubnego procederu: wystarczy wspomnieć głośną sprawę neonazistowskiego koncertu organizowanego na terenie Politechniki Białostockiej po marszu ONR-u czy prezydenckiego patronatu nad hajnowskim marszem ku czci Romualda Rajsa "Burego" - mówi Grzegorz Senda, rzecznik prasowy Partii Razem w Podlaskiem.
Aby nagłaśniać tego typu przypadki, zorganizowano ogólnopolską akcję "Zero Tolerancji".
- Będziemy zbierać i upubliczniać każdy przypadek flirtu instytucji publicznych ze skrajną prawicą. Na stronie www.zero-tolerancji.pl będziemy przyjmować zgłoszenia i interweniować. Patologiczny mariaż państwa i neonazistów musi się zakończyć - dodaje Grzegorz Senda.
Każdy może zgłaszać niepokojące działania skrajnej prawicy. Należy to robić przez prosty formularz na stronie internetowej kampanii.
Na mapie, oprócz wymienionych incydentów z Podlasia, już wytykane są np. spotkanie w szkole, w czasie którego kibice rozdawali dzieciom gadżety z krzyżem celtyckim i rasistowskim hasłem "white power", homofobiczna wystawa "Stop dewiacji" sugerująca, że homoseksualizm łączy się z pedofilią, szkodzi zdrowiu i zagraża społeczeństwu, czy wystąpienia antysemity w Muzeum Powstania Warszawskiego.
ewelina.s@bialystokonline.pl