Białostockie Dojlidy batalii 2020/2021 nie mogą zaliczyć do udanych, bo ostatecznie ekipie z północno-wschodniej Polski, mimo ambitnych planów, nie udało się sięgnąć po medal w zmaganiach Lotto Superligi. Lepszy wynik Podlasianie mają szansę wykręcić w następnych rozgrywkach, bo kadra drużyny wygląda na jeszcze silniejszą.
W białostockim klubie pozostaną wszyscy czołowi gracze, gdyż nowe umowy podpisali Aleksander Khanin, Yongyin Li, a także Wang Zeng Yi, a ponadto do Dojlid dołączyli Patryk Zatówki i Kentaro Miuchi. Zwłaszcza transfer ostatniego z wymienionych zawodników robi wrażenie.
- Cieszę się, że Kentaro stanie się częścią tej drużyny. To doświadczony tenisista, świetny defensor. Polecił mi go Taku Takakiwa, który występował niegdyś w Dekorglassie Działdowo czy Palmiarni Zielona Góra. Mówił o Kentaro w samych superlatywach. Uważany jest za jednego z najlepszych japońskich tenisistów. Mam nadzieję, że już niedługo kibice w Białymstoku zobaczą go w akcji. Kentaro będzie magnesem dla fanów i z pewnością zwiększy frekwencję na trybunach - uważa Piotr Anchim, menedżer Dojlid.
Warto jednak zaznaczyć, że w kolejnym sezonie zmniejszy się rola Wandżiego. Były reprezentant Polski zagra tylko w niektórych meczach.
- Wandżi nosił się z zamiarem wyjazdu do Chin na stałe, mimo że z Polską jest bardzo związany. Długo o tym rozmawialiśmy i doszliśmy do porozumienia. Wandżi nie wystąpi we wszystkich naszych spotkaniach, ale pomoże nam w tych najważniejszych. Bardzo cieszymy się z przedłużenia kontraktu - dodał Anchim.
Przypomnijmy, że w rozgrywkach 2020/2021 Dojlidy uplasowały się na lokacie numer 5. Włączenie się w walkę o medale uniemożliwiła domowa porażka z AZS-em AWFiS Balta Gdańsk. Podlasianie przegrali najważniejszy pojedynek 2:3.
rafal.zuk@bialystokonline.pl