Każdy niemal ze współczesnych zespołów tradycyjnych czerpie inspiracje, niektóre wykonują muzykę 1:1, niewiele modyfikując zasłyszane melodie. Są jednak i takie, które wprowadzają w swoje granie indywidualny styl, poprzez zastosowane instrumentarium lub poprzez zmiany w akcentach czy frazowaniu. W sobotni wieczór (17.12) Spodki Podlaskiego Instytutu Kultury rozbrzmiewały ostrą psychodeliczną, a jednak tradycyjną muzyką, za sprawą grupy Odpoczno.
Transowe oberki, wyraziste polki, ballady złożyły się na ciekawy koncert. Można było obcować z archaicznymi dźwiękami, w tak współczesnym ujęciu. Dawało to wrażenie możliwości zapadnięcia się w dzikie, czasem nieokrzesane melodie.
Muzycy, Marcin Lorenc (skrzypce), Marek Kądziela (gitara), Piotr Gwadera (perkusja) i Joanna Szczęsnowicz (śpiew, instrumenty klawiszowe) połączyli różne muzyczne światy: od tradycyjnej muzyki, przez jazz, muzykę improwizowaną, po rockową alternatywę i wręcz elektronikę eksperymentalną. Dało się słyszeć dynamikę muzycznego szaleństwa, z ogromnym potencjałem. Jednak miało się wrażenie jednocześnie, że śpiew Joanny niestety nie nadąża za wirtuozerią muzyków. Jej głos spowalniał rytm, co powodowało jakby rozjazd całości. Brakowało tutaj solidnego, mocnego, nieco przybrudzonego głosu.
Koncert Odpoczno odbył się w ramach cyklu EtnoNurty. Podlaski Instytut Kultury prezentuje w nim zespoły czerpiące z melodii tradycyjnych i folkowych, ale często łączące je z brzmieniami współczesnymi, jazzowymi czy klasycznymi. Koncerty w ramach EtnoNurtów pokazują, że współczesne interpretacje muzyki tradycyjnej i folkowej mogą iść w różnych kierunkach – przybierać różne nurty, wciąż jednak odnosząc się do przeszłości.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl