Tobie też ukradli rower? [FELIETON]

2014.08.11 00:00
Wydawało mi się, że powoli stajemy się miastem na wzór małych norweskich miasteczek. Spokojnym, beztroskim, kulturalnym – gdzie praktycznie wszyscy znają się z widzenia i każdy każdemu jest życzliwy. I co?
Tobie też ukradli rower? [FELIETON]
Fot: Adrian Petelski

Skradziono rower. Niby żadne wydarzenie, bo każdemu chyba kiedyś coś zginęło. Ale szkoda, bo rower był dobry i służył wiernie przez ładnych kilka lat. Służył jako podstawowy środek transportu. Tym bardziej szkoda.

Okazuje się, że wyśledzenie groźnego przestępcy, który ukrywa się ścigany międzynarodowym listem gończym, jest dla służb wymiaru sprawiedliwości pestką w porównaniu do operacji odnalezienia roweru, skradzionego na kilka godzin przed zgłoszeniem. No, ale też skala sukcesu – nieporównywalna.

Zgłaszamy się na policję, z informacją o kradzieży. Organy ścigania podejmują szybką, intensywną akcję – radiowóz odwiedza osiedle, w poszukiwaniu śladów. Przepytują lokalnych rabusiów, pytają czy ktoś coś widział, przeglądają lokalne monitoringi. Wreszcie, zebrawszy materiał operacyjny, docierają do zidentyfikowanej osoby i odzyskują skradzione mienie.

Niestety, tylko w mojej wyobraźni. W rzeczywistości – sprawa nie wychodzi poza mury komendy i ląduje radośnie na skrawku papieru, który funkcjonariusz musiał przynieść z domu – z braku służbowego laptopa. Dochodzenie rozpoczyna się (i kończy) od stwierdzenia: "Państwa rower już pewnie dawno na Litwie jeździ".

Abstrahując od poszukiwań – złodziej musiał być zdecydowanie spoza naszego miasta. W Białymstoku ludzie są inni. Są przyjaźni, solidarni i dobrzy dla siebie. Pomagają sobie nawzajem, są bliscy. W bloku czy w szeregówce, w autobusie czy na ścieżce rowerowej – wzajemny szacunek i solidarność. Czy to znów tylko moja wyobraźnia?

Poważnie – naprawdę wydawało mi się, że powoli stajemy się miastem na wzór małych norweskich miasteczek. Spokojnym, beztroskim, kulturalnym – gdzie praktycznie wszyscy znają się z widzenia i każdy każdemu jest życzliwy. Dlatego kiedy mojej mamie skradziono rower spod własnej klatki – przy której dzień w dzień przez lata stał i nikomu nie przeszkadzał – byłem pewny że policja w jeden dzień go znajdzie. Zonk!

Tak czy inaczej – nawet jeśli sąsiad uśmiecha się do Ciebie i znasz wszystkich w okolicy, zamykaj drzwi do mieszkania, szyby w samochodzie i wartościowe rzeczy trzymaj w ukryciu. Jeszcze nam trochę jednak brakuje...

Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl

1919 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39