W zależności od stężenia tlenku węgla oraz czasu wdychania skażonego powietrza mogą występować objawy: ból głowy, mdłości, utrata przytomności, a nawet śmierć. Dlatego strażnicy zareagowali błyskawicznie.
W sobotę (19 października), tuż po godz. 17.00, funkcjonariusze udali się na kontrolę nieruchomości, na której, według zgłoszenia, mogło dochodzić do spalania odpadów.
- Strażnicy po obserwacji terenu i dokonaniu pomiaru stężenia pyłu zwieszonego PM 10, przeprowadzili kontrolę posesji. Właściciel wskazał funkcjonariuszom miejsce, w którym znajduje się piec i zgromadzony opał. Strażnicy nie stwierdzili spalania odpadów, jednak o innych nieprawidłowościach zaalarmował wykorzystany przez mundurowych gazomierz - podaje Straż Miejska w Białymstoku.
Okazało się, że w pomieszczeniu jest maksymalne stężenie CO dopuszczone przez Światową Organizację Zdrowia przy przebywaniu w pomieszczeniu do 8 godzin. Strażnicy niezwłocznie kazali właścicielowi przewietrzyć pomieszczenie i je opuścić.
Straż Miejska przypomina: "należy pamiętać, że odpowiednia wentylacja jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo, dlatego też powinniśmy kontrolować na bieżąco, czy na pewno wszystkie drogi wentylacyjne są udrożnione. Warto również wietrzyć pomieszczenia - świeże powietrze nie tylko dotleni organizm, ale również pozbędzie się niepożądanych gazów, w tym tlenku węgla".
24@bialystokonline.pl