Minęła kolejna doba heroicznej walki o nasz największy park narodowy
- Od zmierzchu prowadzone były działania mające na celu nadzór obszaru objętego pożarem zarówno przez zastępy znajdujące się w terenie jak również z powietrza przy użyciu termowizyjnego podglądu z helikoptera policji, dronów PSP i WOT - poinformowała Komenda Wojewódzka Straży Pożarnej w Białymstoku.
Pora nocna sprzyja dokładniejszej ocenie sytuacji pożarowej przy wykorzystaniu kamer termowizyjnych. Pożar nadal nie przekracza sumarycznego obszaru niecałych 6 tys. hektarów. Występują jednak jeszcze pewne ogniska pożaru na odcinku Grzędy-Kanał Woźnawiejski-Kuligi.
Dodatkowe samoloty gaśnicze
Najwięcej ognisk pożaru występuje na obszarze Lasku Wroceńskiego i tam też zostało skierowanych najwięcej sił i środków. Również tam planowane jest wykonywanie dzisiaj (24.04) zrzutów wody z powietrza przy użyciu samolotów i helikoptera. Został uruchomiony bliższy punkt tankowania samolotów wodą, aby działania gaśnicze z powietrza były intensywniejsze i skuteczniejsze. Planowane jest także uruchomienie drugiego śmigłowca z Torunia.
Jak informuje PSP w Białymstoku, obecnie w działaniach gaśniczych jest zaangażowanych 61 zastępów, ok. 350 ratowników, w tym ponad 282 strażaków PSP, około 72 strażaków z lokalnych jednostek OSP i 50 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz liczna ilość lokalnej społeczności i organizacji społecznych. Poza strażakami PSP z jednostek województwa podlaskiego działały też odwody operacyjne ze szkół aspirantów w Poznaniu i Krakowie oraz kompania gaśnicza z województwa warmińsko-mazurskiego i tworzący wcześniej odwód taktyczny kompania gaśnicza "Heweliusz" z województwa pomorskiego.
24@bialystokonline.pl