Tłusty czwartek jest świętem ruchomym. To, kiedy wypada, zależy od daty Wielkanocy. Jest to ostatni czwartek przed wielkim postem, stąd też określany jest mianem zapusty.
Niegdyś, w czasach pogaństwa, tego dnia świętowano odejście zimy i nadejście wiosny - jedzono tłuste potrawy, pito wino, a wszystko zagryzano pączkami z ciasta chlebowego nadziewanego słoniną.
Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. I wedle obowiązującej od dawna tradycji - jest to dzień swobodnego objadania się, szczególnie pączkami i faworkami, zwanych też chrustem lub chruścikami.
Według staropolskich przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka, w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
W Białymstoku wiele sklepów, lokali i cukierni oferuje pączki w najróżniejszych smakach - od tych najpopularniejszych, z nadzieniem różanym, przez te o różnych polewach i dodatkach, po na przykład słony karmel czy orzeszki. Co więcej, można będzie także znaleźć pączki w wersji odchudzonej - pieczone.
Ich ceny wahają się od kilkudziesięciu gr za sztukę w sklepach i hipermarketach, po nawet niecałe 10 zł w niektórych lokalach.
Z pewnością jednak każdy znajdzie dla siebie coś dobrego. Warto jednak pamiętać, że te smakołyki to wiele kalorii i tłuszczu, dlatego nie należy przesadzać, a już na pewno zdrowy rozum powinny zachować osoby mające kłopoty ze zdrowiem.
ewa.r@bialystokonline.pl