Staw Młyński na Osiedlu Dojlidy jest w zarządzie naszego miasta od 2009 roku. Było dużo różnych pomysłów na wykorzystanie tego miejsca. Początkowo planowano tu szeroką arterię, później ogródki działkowe. Od lat jednak nic się tu nie zmieniło.
- Ten staw wymaga modernizacji, modernizacji, która jest odwlekana od wielu lat, która jest obiecywana, ale w zasadzie nic się w tym kierunku nie dzieje. Jesteśmy tutaj, żeby państwu obiecać, że jeżeli wygramy te wybory, to ten staw będzie zmodernizowany – mówił w trakcie czwartkowej konferencji kandydat PiS-u na prezydenta Białegostoku - Henryk Dębowski.
Głos w tej sprawie zabrała także ubiegająca się o miejsce w radzie miasta Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska. Powiedziała, że miejsce te jest dla niej źródłem wspomnień z dzieciństwa. Staw był wówczas częstym miejscem rekreacji białostoczan.
- Trzeba go odrestaurować, bo to co widzimy to jest ciek wodny, a kiedyś to miejsce było pięknym stawem – wspomina Siewiereniuk-Maciorowska.
Jak podkreśla kolejna kandydatka PiS-u, Katarzyna Ancipiuk, miejscy radni z tego klubu wielokrotnie podejmowali próby walki o przywróceniu temu miejscu dawnej świetności:
– Składałam interpelacje i zabiegałam o to, żeby ten Staw Młyński był i żeby historyczna dzielnica Dojlid zachowała swój charakter – powiedziała w czwartek Ancipiuk.
24@bialystokonline.pl