Samochód nie musi być piękny, by dawać radość. Potwierdził to niedzielny "Wrak Race", który pozwolił spojrzeć na pojazdy wycofane z eksploatacji z nieco innej strony. Stare auta, będące wręcz motoryzacyjnymi gratami, dały w trakcie charytatywnej imprezy mnóstwo frajdy i to nie tylko tym osobom, które zasiadały za "kółkiem". Również widzowie tego nietypowego wydarzenia otrzymali niezłą rozrywkę, gdyż walka kierowców była niezwykle zacięta i momentami dosyć ostra, wszak uszkodzenie pojazdu nazywanego wrakiem nie boli tak bardzo jak zniszczenie każdego innego samochodu.
Oczywiście wyścig to był tylko jeden z wielu punktów imprezy. Na torze przy ul. Popiełuszki dało się też pojeździć quadami czy wziąć udział w pokazach ratownictwa medycznego. Pojawiła się też opcja, by zasmakować na fotelu pasażera przejazdu typu WrakTaxi, ale najważniejszy element wydarzenia stanowiła zbiórka pieniędzy na rzecz Dominiki Żółtko. Dziewczynka ta zmaga się z zespołem Di George'a i ze złożoną wadą serca - tetralogią Fallota
Zbiórka na rzecz Dominiki
rafal.zuk@bialystokonline.pl