Taras Romanczuk, czyli jeden z najbardziej lubianych zawodników Jagiellonii Białystok oraz gracz, który nigdy nie odstawia nogi i zawsze daje z siebie na murawie 100%, nadal będzie cieszyć żółto-czerwonych kibiców swą grą z Jotką na piersi. Reprezentant Polski czuje się w stolicy Podlasia doskonale, a ponieważ i klub z postawy defensywnego pomocnika jest bardzo zadowolony, obie strony doszły do porozumienia w sprawie podpisania kolejnej umowy. Nowy kontrakt wychowanka MFK Kowel z Jagiellonią Białystok wygaśnie dopiero za 4 lata.
- Już dawno mówiłem, że Białystok jest moim domem i chciałbym tutaj zostać. Z rodziną doszliśmy do wniosku, że dobrze się tu czujemy i dobrze nam się tu żyje. Mamy fajny klub, świetnych kibiców, a za chwilę otwarta będzie również nowa baza treningowa. Mamy tu wszystko, aby dobrze grać i osiągać sukcesy - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu Taras Romanczuk.
27-latek przyszedł do Jagi latem 2014 r. z II-ligowej Legionovii Legionowo. Przez niemal 5 lat Taras rozegrał dla Dumy Podlasia - na szczeblu Lotto Ekstraklasy - aż 158 spotkań, co plasuje go w klasyfikacji Jagiellończyków z największą liczbą meczów na najwyższym poziomie na 2. miejscu za Rafałem Grzybem (242 mecze).
Licząc wszystkie rozgrywki, kapitan białostockiego zespołu zagrał dla Jagi 182 oficjalne pojedynki, w których zdobył 23 gole i zanotował 13 asyst. To właśnie z Tarasem w składzie Żółto-Czerwoni dwukrotnie sięgnęli po wicemistrzostwo Polski, a raz wywalczyli w lidze medale koloru brązowego. Warto też przypomnieć, że to po trafieniach Romanczuka Jaga awansowała w tym roku do finału Totolotek Pucharu Polski, dzięki czemu fani białostockiej drużyny mieli okazję udać się w liczbie kilkunastu tysięcy głów na PGE Narodowy w Warszawie.
Pozostanie reprezentanta kraju w Białymstoku to będzie z pewnością jedno z największych wzmocnień ekipy prowadzonej przez Ireneusza Mamrota przed batalią 2019/2020.
rafal.zuk@bialystokonline.pl