Cel osiągnięty
Zawodnik Jagiellonii Białystok - Taras Romanczuk - już oficjalnie jest pełnoprawnym obywatelem Rzeczypospolitej Polskiej. Ponieważ prawo na Ukrainie zabrania posiadania podwójnego obywatelstwa, tamtejszy paszport Jagiellończyk zwróci od razu, jak tylko zakończy się sezon.
Gwiazdor wicemistrzów kraju o polską przynależność narodową zaczął się starać już chwilę po tym, jak zawitał do białostockiego klubu, ale wszelkie niezbędne dokumenty zostały złożone dopiero w lutym 2017 r. Niemal dokładnie 12 miesięcy później Taras Romanczuk może z czystym sumieniem powiedzieć, że nie tylko czuje się Polakiem, ale też jest Polakiem. Zwłaszcza, że płynie w nim biało-czerwona krew. Wszystko to za sprawą babci.
- Czekałem na ten dzień bardzo długo. Tego dnia, którego przyszedłem do Jagiellonii miałem z panią Agnieszką Syczewską rozmowę na temat pochodzenia. Moja babcia urodziła się w Polsce, ale w czasie II wojny światowej wyjechała na teren Ukrainy. Wtedy też zaczęliśmy szukać różnych dokumentów, w różnych archiwach w Lublinie, Chełmie i Włodawie na temat pochodzenia. Zebraliśmy tego sporo i w lutym 2017 r. złożyliśmy wniosek o nadanie obywatelstwa. W lutym tego roku dostaliśmy pozytywną decyzję. Byłem zaskoczony, ale było mi bardzo miło, ponieważ tyle czasu do tego dążyłem i na pewno jestem dumny, że to się udało - opowiada swoją drogę do otrzymania polskiego obywatelstwa Taras Romanczuk.
Reprezentacja Polski? Taki scenariusz jest możliwy
Na tematy odnośnie kadry piłkarz reaguje ze spokojem. Zaznacza, że występy w biało-czerwonych barwach byłyby dla niego czymś wyjątkowym, ale skupia się teraz przede wszystkim na najbliższych spotkaniach Jagiellonii.
- Mamy jeszcze w Jagiellonii sporo meczów. Muszę tutaj prezentować się jak najlepiej i to co dzieje się teraz w Jagiellonii jest dla mnie najważniejsze. Trzeba mieć zimną głową i zachować spokój. Jak się uda zagrać w reprezentacji Polski, to będę bardzo dumny i będzie to dla mnie zaszczyt - kontynuuje defensywny pomocnik Dumy Podlasia.
Na razie Adam Nawałka nie kontaktował się z Tarasem Romanczukiem w sprawie gry w kadrze Polski, ale rozmowę z zawodnikiem Jagi przeprowadził już prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - Zbigniew Boniek.
- Rozmawiałem z prezesem Bońkiem, miałem telefon, pytał czy jestem gotowy reprezentować barwy Polski. Powiedziałem, że tak. Mieszkam tutaj z żoną, to jest mój dom i bardzo mi się tutaj podoba - zdradza szczegóły swej rozmowy z najważniejszą osobą Polskiego Związku Piłki Nożnej Romanczuk.
Taras zapytany o to, czy plan na ten rok to obywatelstwo, mistrzostwo Polski i mundial od razu nabiera głębokiego oddechu, uśmiecha się i oznajmia, że gdyby tak się stało, byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
rafal.zuk@bialystokonline.pl