Wstrząsające wydarzenia ostatnich lat i miesięcy wzbudziły w nas ogrom empatii. Warto te emocje pielęgnować na co dzień. Także wobec tych, którzy cierpią w zaciszu swoich domów. Fundacja "Pomóż Im" od 13 lat takimi uczuciami oraz opieką otacza nieuleczalnie chore dzieci z województwa podlaskiego.
Godne życie mimo choroby
Padaczka lekooporna, wrodzona łamliwość kości czy wodogłowie to wyroki, jakich nikt nie chce usłyszeć. Nazwy innych chorób, jak np. hiperglicynemia czy ceroidolipofuscynoza są zrozumiałe wyłącznie dla lekarzy, pielęgniarek i rodziców cierpiących maluchów. Podopiecznymi fundacji stają się też dzieci w paliatywnej fazie leczenia nowotworów.
Nie da się tych chorób wyleczyć, można natomiast zapewnić dzieciom i ich rodzinom najlepszy możliwy komfort życia – bez bólu i w poczuciu bezpieczeństwa. Profesjonalna opieka pozwala małym pacjentom na godne, jak najlepsze spędzenie czasu, jaki im pozostał. Niezależnie od tego, czy jest to miesiąc, rok, czy 10 lat. Najważniejsze, że przebywają wśród najbliższych, we własnym domu. To tam dojeżdża kompleksowa pomoc medyczna, psychologiczna i socjalna.
Słowo "hospicjum" nie musi się kojarzyć źle
- Dotychczas hospicjum kojarzyło mi się jedynie ze starszymi schorowanymi osobami, którymi nie ma się kto zająć – mówi mama Dawidka, jednego z podopiecznych fundacji. - Najważniejsza zmiana jaką odczuliśmy to fakt, że Dawid jest razem z nami w domu i nie musi przebywać w szpitalu. Ciągle ktoś do nas przychodzi z hospicjum, dzięki temu nie czuję się tak bardzo osamotniona w opiece nad nieuleczalnie chorym dzieckiem. Wsparcie lekarza, pielęgniarki, asystenta, rehabilitantki i innych pracowników hospicjum daje mi siłę, aby wstać rano z łóżka i z tym wszystkim się zmierzyć, każdego dnia od nowa. W naszym życiu z dnia na dzień pojawiło się nagle więcej życzliwych nam ludzi. Ja sama umiem już nakarmić syna pompą żywieniową. Jest to dla nas bardzo duże ułatwienie. Potrafię założyć sondę, przez którą podaję synowi leki. Pamiętam jak na początku trzęsły mi się ze strachu ręce. Myślałam, że nie dam rady tego zrobić. Teraz już nie sprawia mi to problemu – dodaje.
Pod opieką Fundacji "Pomóż Im" znajduje się zwykle jednocześni około 35 dzieci takich jak Dawid. Mieszkają w różnych zakątkach województwa podlaskiego: m.in. w Białymstoku, Sokółce, Michałowie, Czarnej Białostockiej... Od jednej czwartej do jednej trzeciej pacjentów pochodzi też z Łomży i innych miejscowości ziemi łomżyńskiej. By do nich wszystkich dojechać, zespół fundacji miesięcznie pokonuje około 40 tysięcy kilometrów.
W ostatnich dniach do grona pacjentów dołączyły też dwie Ukrainki – 13-letnia Jarosława i 5-letnia Lilia. Ich rodziny uciekały przed wojną z Charkowa. Obecnie są bezpieczne, zakwaterowane w Białymstoku, a pracownicy hospicjum regularnie je odwiedzają.
Niezależnie od zawirowań historii, trudnych okoliczności, nieuleczalnie i przewlekle chore dzieci wymagają stałej opieki. Fundacja "Pomóż Im" prowadzi jedyną taką działalność w naszym regionie. Dużym wsparciem organizacji jest przekazanie 1% podatku. To właśnie środki z 1% są podstawą działalności domowego hospicjum. Osoby, które jeszcze nie rozliczyły swojego PIT-u i chciałyby je wesprzeć mogą to zrobić wpisując KRS FUNDACJI "POMÓŻ IM": 0000 288 520.
justyna.f@bialystokonline.pl