Wiadomości

W śnieżny weekend w Białymstoku pracowało 70 pługopiasarek oraz 25 ciągników do odśnieżania. Sytuacja już jest opanowana, ale przez zalegający na drogach śnieg w mieście doszło do wielu kolizji i zatorów.

15 listopada miasto oficjalnie rozpoczyna sezon zimowy. W jego przeddzień firmy odśnieżające boją się drożyzny, inflacji i rosnących oczekiwań płacowych.

Poruszanie się zimą przez nieodśnieżone ulice miasta to zmora każdego kierowcy. Dlatego konieczna jest wystarczająca ilość sprzętu, soli i pracowników.

Władze Ośrodka Sportów Wodnych Dojlidy ogłosiły zakończenie sezonu zimowego. Ostatnim dniem, kiedy istniała możliwość wypożyczenia narciarskiego sprzętu była niedziela (12.03).

Choć do zimy jeszcze dość daleko, to już teraz doszło do spotkania władz Białegostoku z przedstawicielami firm odpowiedzialnych za oczyszczanie miasta. Ich wywiązywanie się z umowy będzie stale monitorowane.

88 tys. zł - to najwyższa z nałożonych w tym sezonie kar na firmy odśnieżające miasto. W piątek (22.01) Biuro Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego poinformowało, że zapłacą ją dwie firmy.

Niewykluczone, że firmy zajmujące się zimowym utrzymaniem białostockich ulic i chodników po raz kolejny zapłacą kary. Po nocnych opadach śniegu nie wszystkie ulice doprowadzono o czasie do czarnej nawierzchni.

6 cm śniegu, jaki spadł w miniony weekend, przerósł firmy odśnieżające Białystok. Zdarzało się, że ulice były śliskie, zalegało na nich błoto, z opóźnieniem odśnieżono "osiedlówki". Dwa przedsiębiorstwa zapłacą kary.

Nie spadł jeszcze ani jeden płatek śniegu, ale już w gotowości musi być utrzymywany sprzęt i transport potrzebny do odśnieżania. W poniedziałek (16.11) rozpoczął się sezon zimowego oczyszczania miasta.