- Ja to nazywam twórczą kontynuacją - tak wprowadzał Truskolaski w swój program wyborczy. Jak zapewniał, jeśli wygra zbliżające się wybory na prezydenta Białegostoku, miasto będzie się rozwijać i na pewno nie straci na tempie inwestycji.
Urzędujący prezydent w swojej ewentualnej przyszłej kadencji zająłby się przebudową takich ulic jak: Boh. Monte Cassino, 1000-lecia czy Piastowską. Jego zdaniem trzeba dokończyć Trasę Generalską oraz - co przyznał, że będzie wyjątkowo trudne - wybudować nowe przejście przez tory w ciągu ul. Sitarskiej.
Wśród działań upiększających miasto wymienił uatrakcyjnienie ul. Lipowej i Warszawskiej. Mówił o powstaniu nowych parkingów w centrum, w tym wielopoziomowego między Lipową, Suraską i Lniarskiego. Zaznaczył, że kontynuować będzie budowę mieszkań na osiedlu TBS.
Podkreślił też zakończenie rozpoczętych już w tej kadencji przedsięwzięć, takich jak uruchomienie Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego czy stadionu miejskiego. Wg niego ten sportowy obiekt może stać się - tak jak teraz przebudowany Rynek Kościuszki - "perełką" przyszłej kadencji. Ponadto w czasie niej ma powstać sala widowiskowo-sportowa i mają być przebudowane stawy na Dojlidach.
- To jest decyzja trudna, ale zrobimy wszystko, aby to wybudować. Z tej decyzji nie mam zamiaru się wycofywać, chyba, że jakaś instytucja prawna nam tego zabroni - w ten sposób mówił natomiast o planowanej na ul. Andersa spalarni. Dodał jednocześnie, że jeśli weszłyby w życie plany jego wyborczego konkurenta, który deklaruje zaniechanie jej budowy, "mielibyśmy u nas drugi Neapol".
Truskolaski zadeklarował, że jeśli wygra, miasto zakupi 70 nowych klimatyzowanych autobusów miejskich i nie zabraknie inwestycji w kulturę, w tym najważniejszej - rozpoczęcia budowy Muzeum Sybiru.
Urzędujący prezydent myśli nie tylko o wyborze na najbliższą kadencję, ale nawet jeszcze późniejszą, w której będzie obowiązywać nowa perspektywa finansowa UE. Wtedy zbudowałby centralny węzeł komunikacyjny w okolicach PKP i PKS czy kompleksowo uzbroił tereny mieszkaniowe na Bagnówce.
Tadeusz Truskolaski podsumował, że ten program jest ambitny, ale realny.
Natomiast propozycje wyborcze 4 innych kandydatów na prezydenta Białegostoku uszczypliwie komentował Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu PO w obecnej radzie miejskiej: - Oni proponują powrót do przeszłości, do tego co było, jakieś odgrzewane kotlety, lotnisko na Krywlanach - mówił.
Tadeusz Truskolaski w zbliżających się wyborach samorządowych ubiega się o reelekcję na urząd prezydenta miasta. 4 lata temu został na niego wybrany w II turze, kiedy jego przeciwnikiem był Marek Kozłowski.