W 1956 r. na Węgrzech doszło do wydarzeń dziś nazywanych rewolucją, które polegały na zbrojnym wystąpieniu ludności przeciwko władzy komunistycznej. Trwało to kilkanaście dni i zostało stłumione przez Armię Radziecką. Zginęło wówczas ponad 2,5 tys. powstańców, a kolejnych 13 tys. osób zostało rannych. Polacy, w tym także białostoczanie, wykazali się wówczas solidarnością poprzez oddawanie krwi. Zbierano także medykamenty i ubrania.
We wtorek (19.12) odsłonięto pamiątkową tablicę upamiętniającą tamte wydarzenia. W uroczystościach, przed Archiwum Państwowym przy Rynku Kościuszki, wzięła udział Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Węgier w Rzeczpospolitej Polskiej Urszula Zuzanna Kowacz. W uroczystości uczestniczyli również m.in. prezydent Tadeusz Truskolaski, wicewojewoda Jan Zabielski oraz Józef Mozolewski, przewodniczący regionu podlaskiego NSZZ Solidarność.
– Pamięć o wydarzeniach w Polsce i na Węgrzech w 1956 r. powinna być w nas żywa. Manifestacje w obronie wolności i demokracji mają duże znaczenie, tym bardziej jeśli okupione są represjami – powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Tablica została ufundowana z programu wspieranego przez Węgierski Komitet Pamięci, a umieszczone zostały na niej podziękowania w języku polskim i węgierskim, które brzmią: "Mieszkańcom Białostocczyzny w dowód wdzięczności i za solidarność, przyjaźń i wsparcie w walce o wolność w 1956 r. Naród Węgierski."
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl