Kwiaciarnia Irys w Białymstoku istnieje od 1967 r. Jest to rodzinny biznes, prowadzony przez wiele pokoleń. Jej właścicielką jest Jolanta Misiejuk, której pasją od zawsze były i są kwiaty. Choć ma już 72 lata to nawet przez moment nie pomyślała o tym, by przejść na emeryturę.
- Wciąż jestem pełna wigoru i chęci do pracy, dlatego wciąż aktywnie działam. Kwiaty to całe moje życie, moja pasja, kocham to co robię - powiedziała nam Jolanta Misiejuk, właścicielka kwiaciarni Irys Białystok.
W prowadzeniu biznesu pani Jolancie pomaga m.in. syn i synowa, którzy wspólnie z nią wpadli na pomysł postawienia przy kwiaciarni pierwszego w Białymstoku i okolicach kwiatomatu.
- Uwielbiam wszelkie nowości, jestem otwarta na różne pomysły. Automat z kwiatami nazwaliśmy "Irysomat" od nazwy naszej kwiaciarni - wytłumaczyła pani Jola.
Kwiatomat stanął przed lokalem przy ul. Młynowej 7b, ale kwiaciarnia posiada także drugi lokal przy ul. Narewskiej 2 w Białymstoku.
- Jestem dumna, że pierwsze takie urządzenie w północno-wschodniej Polsce stanęło u nas. Ciągle podążamy za nowościami, a to wszystko dlatego, że chcemy dla klientów jak najlepiej - zaznaczyła właścicielka kwiaciarni. - Irysomat zaprojektowaliśmy również sami. Przez wybór kolorów, wielkości komór, wszystko było naszą inwencją - dodała.
Automat z kwiatami jest bardzo łatwy w obsłudze - wystarczy wybrać bukiet i zapłacić za niego kartą. Ceny są takie same jak w kwiaciarni. Dzięki takiemu rozwiązaniu białostoczanie nawet w środku nocy, w święta, w weekendy - 24 godziny na dobę, mogą kupić piękne, świeże bukiety kwiatów.
- Oczywiście bukiety są zabezpieczone w wodzie, dzięki czemu długo zachowują świeżość. Kwiaty można bezpośrednio wziąć do samochodu bez obawy, że coś się wyleje - przekazała nam pani Jolanta.
Już niebawem zbliżają się Walentynki, dlatego kwiaciarnia liczy, że kwiatomat pozwoli na szybką sprzedaż kwiatów - szczególnie podczas dużego oblężenia kwiaciarni.
- Mam nadzieję, że klienci będą chcieli z niego korzystać. Niebawem przekonamy się, czy pomysł z naszym Irysomatem się sprawdzi - dodała pani Jola Misiejuk.
W Polsce pierwszy automat ze świeżymi kwiatami stanął w podwarszawskim Aninie w 2019 r. Z roku na rok przybywa coraz więcej takich urządzeń w różnych zakątkach kraju.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl