Muzeum Pamięci Sybiru otwarto we wrześniu 2021 roku. Instytucja ta nie tylko prezentuje stałą ekspozycję dotyczącą przymusowych wywózek Polaków w głąb ZSRR, ale także organizuje uroczystości rocznicowe czy też wydarzenia cykliczne służące utrwalaniu pamięci historycznej wśród Polaków. Już w pierwszym roku istnienia miejsce to odwiedziło 40 tys. zwiedzających.
Dramat wojny
Pierwsza z czterech masowych wywózek z lat 1940-41 była jednocześnie największa, objęła 140 tysięcy osób, głównie osadników wojskowych, urzędników, funkcjonariuszy służb. Wywożono ich wraz z całymi rodzinami. Zostały one zmuszone do porzucenia swoich domów, pozwolono zabrać z sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Deportowani trafili do 21 różnych obwodów i republik autonomicznych Związku Sowieckiego – od obwodu archangielskiego aż po Kraj Krasnojarski.
Zima przełomu lat 1939/40 była wyjątkowo mroźna, temperatury lutowe sięgały niekiedy –40 stopni Celsjusza. Z uwagi na ekstremalne warunki pogodowe, jak i na fakt, że większość wywożonych skierowana została do pracy przy wyrębie lasu w niemal łagrowym reżimie, śmiertelność wśród ofiar tej deportacji była najwyższa.
- Nasza wiedza o ich losie jest coraz większa – mówił podczas uroczystości wojewoda Jacek Brzozowski. - Wciąż jednak trudno nam wyobrazić sobie tę noc, kiedy do drzwi kolejnych domów dobijały się operacyjne trójki NKWD. Pamięć o tych wydarzeniach wydaje się szczególnie ważna teraz, kiedy od dwóch już lat obserwujemy kolejną wojnę, prowadzoną bezwzględnie przez kolejne wcielenie rosyjskiego imperium - dodał.
Ponadto, w ramach obchodów rocznicowych, dzisiaj w białostockim Lesie Turczyńskim odbywa się 6. Bieg Pamięci Sybiru. Podobne wydarzenie jest też organizowane we Wrocławiu, a nawet w formie wirtualnej.
24@bialystokonline.pl