SuperMiś pomoże mundurowym przełamać lęk najmłodszych
Dzieci bardzo często boją się policji, szczególnie te, które były świadkami różnych, niezbyt przyjemnych zdarzeń. Pojawił się więc pomysł, by jakoś złagodzić ten lęk. Policjanci z II Komisariatu Policji nawiązali współpracę z białostocką "odzieżówką". Młodzież własnoręcznie uszyje misie, które później trafią do dzieci z rodzin dotkniętych przemocą.
- SuperMiś Pomocnik Dzielnicowego jest to wspólne działanie dzielnicowych i uczniów Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących z Oddziałami Integracyjnych w Białymstoku. Celem naszych działań jest uświadomienie i uwrażliwienie uczniów na temat przemocy domowej. Działania zaplanowaliśmy na rok. W tym czasie mundurowi będą przeprowadzać liczne spotkania z uczniami na temat szeroko rozumianego bezpieczeństwa, odpowiedzialności prawnej oraz przemocy domowej. W tym czasie uczniowie również będą szyć misie, które później dzielnicowi będą przekazywać dzieciom podczas pracy z rodzinami dotkniętymi przemocą domową - mówi starszy sierżant Edyta Pasieka.
SuperMiś będzie też towarzyszył dzielnicowym podczas zajęć w przedszkolach. Dzieci będą mogły zadawać misiowi pytania, policjant będzie udzielał odpowiedzi. To ma zwiększyć odwagę maluchów, które być może czują lęk lub wstydzą się mundurowych. Widać to szczególnie podczas podejmowanych interwencji, w rodzinach, gdzie są jakieś problemy.
- Jednym z podstawowych zadań dzielnicowego jest praca z rodziną, która jest dotknięta przemocą. Podczas licznych wizyt w rodzinach, w których są małe dzieci zauważyliśmy, że one się bardzo boją policji, chowają się przed nami, nie wiedzą jak rozmawiać. Ten SuperMiś ma za zadanie przełamać barierę pomiędzy dzielnicowym a dzieckiem, które zostało dotknięte przemocą lub było świadkiem przemocy. Chcielibyśmy, aby dzieci nam zaufały, aby wiedziały, że mogą na nas liczyć, że jesteśmy dla nich wsparciem – mówi starszy sierżant Katarzyna Kalisz.
Miś ma zniwelować ten pierwszy stres podczas spotkania i rozmowy z policjami. Pluszaki, które będą dawane najmłodszym są różne – mają inną wielkość i kolor. To celowe działanie. Chodzi o to, by nie zdarzyła się sytuacja, że dziecko weźmie pluszaka do szkoły i ktoś rozpozna, że jest on dawany w rodzinach, w których dzieje się źle.
Dzieci są świadkami przykrych sytuacji z udziałem policji
Mundurowi sami przyznają, że przyczyną tego, że dzieci się ich boją jest to, że wielokrotnie były świadkami przykrych sytuacji związanych z ich bliskimi:
- Często dzieci są świadkami różnych interwencji, nie zawsze one wyglądają kolorowo, zdarza się, że jedno z rodziców jest siłą wyprowadzane z domu. Dziecko jest np. świadkiem, kiedy rodzic został zakuty w kajdanki, w związku z tym może przeżywać stres widząc ponownie funkcjonariusza – mówi starszy sierżant Katarzyna Kalisz.
- Chcemy pokazać dziecku, że chcemy mu pomóc. Przekazujemy maskotkę jako symbol, że kłonimy się do tego dziecka i jego problemy są dla nas ważne. Słuchamy nie tylko rodziców, ale też słuchamy dzieci – dodaje starszy sierżant Edyta Pasieka.
Na początek na potrzeby II komisariatu powstało 100 misiów, być może w przyszłości akcja zostanie poszerzona o pozostałe komisariaty. Uczniowie także są gotowi do uszycia kolejnych pluszaków.
- Te misie są wykonywane przez naszych uczniów w asyście nauczycieli zawodu. Młodzież zareagowała na akcję bardzo entuzjastycznie. Jesteśmy otwarci na kolejne pomysły – mówi dyrektor ZSTiO Mariusz Pęza.
- Akcja jest super, myślę że dzieci będą zadowolone z tego co robimy – mówi Izabela Ziemińska, uczennica ZSTiO, która bierze udział w akcji. - Wyszywamy te misie, kroimy materiał, wypychamy, naszywamy, doszywamy też oczy – opowiada.
- Każdy z nas na zmianę robi inną część misia – dodaje jej koleżanka Karolina Urban. - Ta akcja jest fajna, bo chociaż w małym stopniu pozwala dzieciom oswoić lęk przed dzielnicowym.
justyna.f@bialystokonline.pl
