Strzelnicę w Białymstoku chce budować fundacja Podlaski Instytut Rzeczypospolitej Suwerennej. Miałaby ona powstać w piwnicy jednego z magazynów znajdujących się przy ul. Węglowej. Inicjatorzy chcieli sfinansować ją z budżetu obywatelskiego. Odrzucono jednak ich wniosek.
- Uważamy, że decyzja o negatywnym zaopiniowaniu naszego projektu oparta o komentarz, którego udzielili przedstawiciele Zarządu Mienia Komunalnego na ostatnim posiedzeniu komisji, jest pochopna. My od samego początku sygnalizowaliśmy, że jesteśmy zainteresowani tylko piwnicą, czyli dolną kondygnacją magazynu 12. kompleksu Węglowa. Wykonanie ekspertyzy na cały budynek i oszacowanie kosztu dotyczącego całego budynku jest zawyżone – mówi Jan Walczuk z Podlaskiego Instytutu Rzeczypospolitej Suwerennej.
Organizacja chce, żeby jej wniosek został ponownie rozpatrzony, bo jak podkreślają Białystok potrzebuje strzelnicy:
- Na dniach Białystok, jako jedno z trzech miast, zostanie siedzibą jednostki obrony terytorialnej. Będą setki młodych ludzi chcących strzelać. W Białymstoku nie ma takiej infrastruktury, która mogłaby im to zagwarantować. Ci młodzi ludzie nie mają gdzie trenować. Jest ich za dużo. Teraz 400 osób wyjeżdża z Białegostoku i zostawia swoje pieniądze w Łomży, bo tutaj nie ma odpowiednich warunków. Ponadto Minister Obrony Narodowej jest zainteresowany tą inicjatywą - wyjaśnia Michał Mucha, prezes PIRS.
Koszt budowy strzelnicy wnioskodawcy oszacowali na 1 mln zł. Miasto uważa jednak, że jest on znacznie wyższy:
- Projekt osiedlowy nie może przekraczać 1 mln zł. W tym wypadku mocno przekracza, bo po wykonaniu ekspertyz dotyczących konstrukcji, która musiałaby być zmieniona, szacuje się go na 1,5 mln zł, dlatego niestety nie może on w budżecie przejść dalej – informuje Katarzyna Ramotowska z białostockiego magistratu.
Temat inicjatywy powróci jeszcze 18 sierpnia, wówczas odbędzie się następne posiedzenie komisji ds. budżetu obywatelskiego.
dorota.marianska@bialystokonline.pl