W środę (20.08) po południu białostoccy policjanci zostali powiadomieni o kradzieży wartego około 1300 zł telefonu komórkowego. Do zdarzenia doszło na jednej ze stacji paliw w pobliżu Białegostoku przy krajowej ósemce. Mundurowi po obejrzeniu nagrania z kamer monitoringu ustalili dokładny rysopis sprawcy oraz numery rejestracyjne i markę samochodu, którym odjechał. Informacje te przekazali dla wszystkich pozostałych patroli.
Szybko udało się znaleźć samochód, który został zaparkowany przy ul. Pogodnej w Białymstoku. Funkcjonariusze bez problemu ustalili, gdzie przebywa kierowca. Mimo, że żadna z trzech zastanych w mieszkaniu osób nie przyznawała się do zabrania telefonu, policjanci dzięki nagraniom z monitoringu mieli rysopis sprawcy. Okazało się, że to 33-letni znajomy właścicieli mieszkania dokonał tej kradzieży. Mężczyzna podczas wstępnej rozmowy z mundurowymi przyznał się, że stojąc w kolejce do kasy na stacji benzynowej, zobaczył pozostawiony przez innego klienta na ladzie telefon komórkowy. Korzystając z faktu, że jego właściciel był zajęty zakupami, dokonał kradzieży urządzenia. Funkcjonariusze odzyskali skradziony telefon. 33-latek noc spędził w policyjnym areszcie.
lukasz.w@bialystokonline.pl