Trawniki upstrzone psimi odchodami to widok, który po zimie jest niestety wszechobecny. Oczywiście to nie śmieci i się rozłożą, ale to jednak odchody, które nie są estetyczne, a od nawożenia trawników mamy w Białymstoku specjalne służby. Przypominamy też, że psia kupa zakopana pod śniegiem nie znika razem z nim, ale to taka przestroga na następny sezon zimowy.
Póki co Straż Miejska po raz kolejny rusza z działaniami ukierunkowanymi na kontrole wywiązywania się z obowiązków ciążących na właścicielach psów. Przypominamy, że taki obowiązek nakłada uchwała Rady Miasta Białystok w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy.
Właściciele czworonogów zobowiązani są do prowadzenia psów na smyczy w miejscach publicznych, do niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez zwierzęta poprzez uprzątnięcie i wyrzucenia ich do oznakowanych pojemników lub pojemników na odpady komunalne. Chociaż trzeba przyznać, że przydałyby się w mieście specjalne pojemniki na odchody albo przynajmniej więcej koszy, żeby nie było trzeba przemierzać długich dystansów z pełną torebką w ręku. Tak czy inaczej za niedopełnienie swego obowiązku właściciel psa może zostać ukarany mandatem karnym do 500 zł.
Należy pamiętać, że zwierzęce odchody to nie tylko problem natury estetycznej, ale przede wszystkim to niebezpieczne źródło pasożytów zagrażających zdrowiu człowieka.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl