W tym roku Centralna Komisja Egzaminacyjna po raz piętnasty przeprowadzi test szóstoklasisty. I prawdopodobnie ostatni, bowiem tak chce Prawo i Sprawiedliwość.
Od dwóch lat obowiązuje nowa formuła testu – uczniowie zmagają się nie tylko z zadaniami z języka polskiego, historii, matematyki czy przyrody, ale też z języków obcych. Egzamin ma na celu zweryfikowanie umiejętności z pisania, czytania oraz korzystania ze zdobytej już wiedzy.
Szóstoklasiści najpierw zasiądą w ławkach o godzinie 9.00, by napisać egzamin z pierwszych czterech przedmiotów. Z językiem obcym zmierzą się o 11.45. Uczniowie mogli zdawać z jednego z sześciu języków: angielskiego, francuskiego, niemieckiego, rosyjskiego, włoskiego czy hiszpańskiego.
Przystąpienie do sprawdzianu jest warunkiem ukończenia podstawówki. Nie decyduje jednak o przyjęciu do gimnazjum – szkoły rejonowe mają obowiązek przyjąć dzieci bez względu na wynik testu. Liczba zdobytych punktów może się jednak przydać, jeśli rodzic będzie chciał, by dziecko chodziło do innej placówki, znajdującej się poza rejonem zamieszkania.
Wyniki testu będą znane 27 maja. Jeśli ktoś z przyczyn losowych nie będzie mógł pojawić się na egzaminie, może to zrobić po raz kolejny 2 czerwca.
Od przyszłego roku takiej weryfikacji wiedzy uczniów kończących szkołę podstawową ma już nie być. Zdaniem Anny Zalewskiej z Ministerstwa Edukacji Naukowej, takie testy są zbędne. Prawdopodobnie zastąpią je dobrowolne testy diagnostyczne, które będą przeprowadzane przez nauczycieli w pierwszej klasie gimnazjum.
justyna.f@bialystokonline.pl