W trakcie dzisiejszego spotkania odbyły się konsultacje dotyczące zakresu współpracy oraz warunków umowy pomiędzy miastem Białystok a organizatorem festiwalu.
- Planowane są kolejne spotkania, jednak dziś nie został ustalony termin kolejnych rozmów - poinformował Karol Świetlicki z biura prasowego urzędu miejskiego w Białymstoku. Jak dodał Świetlicki, szczegóły warunków umowy i ustaleń z organizatorami festiwalu zostaną podane do publicznej wiadomości dopiero po zakończeniu wszystkich rozmów.
Festiwal Pozytywne Wibracje w tym roku ma się odbyć w Białymstoku po raz trzeci. Impreza od kilku miesięcy stoi jednak pod znakiem zapytania. Najpierw radni wykreślili go z budżetu miasta na 2012 rok, a zarezerwowane przez prezydenta pieniądze przeznaczyli na wsparcie m.in. białostockich organizacji pozarządowych i klubów sportowych.
2 mln zł na organizację imprezy udało się wygospodarować w wyniku oszczędności, jakie pojawiły się w miejskiej kasie po łagodnej zimie. Pieniądze na ogólnopolską imprezę promującą Białystok już zapisano w budżecie. Radni postawili jednak warunek, by w nazwie festiwalu obligatoryjnie pojawiało się słowo Białystok.
Między innymi o nazwie festiwalu miała rozmawiać dziś zastępca prezydenta miasta z agencja muzyczną STX Jamboree. Wcześniej przedstawiciele firmy twierdzili, że nie widzą problemu, by zmianę wprowadzić.