Sprawa sięga okresu od 2009 roku do 2011 roku. Firma, której właścicielką była oskarżona kobieta, a jej mąż pełnomocnikiem, wygrywała w tym okresie wiele przetargów. Były to przede wszystkim roboty budowlane związane m.in. z remontem Politechniki Białostockiej. Pracami zajmowali się głównie podwykonawcy. Niestety firma zawierała z nimi bardzo niekorzystne dla przedsiębiorców umowy. Podwykonawcy, podpisując zlecenie, godzili się tym samym na wysokie kary umowne np. za opóźnienia w wykonaniu danej pracy.
Śledczym udało się ustalić, że oskarżeni celowo opóźniali wykonanie niektórych inwestycji, aby w ten sposób przedsiębiorcy przekroczyli termin umowy. Kiedy tak się stało, naliczane były gigantyczne kary. Prokuratura wyliczyła, że oskarżeni w ten sposób mogli zyskać ponad 1 mln zł. Od początku rozprawy małżeństwo nie przyznaje się do winy. Parze grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl