Piknikowa atmosfera i możliwość spróbowania wyjątkowych, specjalnie przygotowanych dań to największe atuty przedsięwzięcia. Dwie poprzednie odsłony Podlaskiego Śniadania Mistrzów cieszyły się dużym zainteresowaniem białostoczan, dlatego impreza jest kontynuowana.
W jej trakcie, w plenerze można było zjeść śniadanie, napić się aromatycznej kawy, świeżo wyciskanych soków czy lemoniad, ale też skosztować bardziej treściwych dań, np. burgerów, pieczonych mięs czy ciast. A przy okazji wypocząć w cieniu na leżaku czy kocu. Zmiana lokalizacji imprezy spowodowała, że wystawcy mieli więcej miejsca na prezentację swoich dań.
Duży wybór dań
W ogrodach Pałacu Branickich zjawiły się prawdziwe tłumy. Do wielu stoisk ustawiały się kolejki.
- Mamy duży wybór dań. Od wypieków - chlebów i ciast bezglutenowych, przez konfitury z żurawiny z chilli i wiśni z miętą, po pasztety z kaczki i gęsi czy fasoli. Można także u nas spróbować karpatki, ptasiego mleczka i energetycznych batonów - wylicza Magdalena Urbanowicz z bistro Zdrowa Micha.
Bardzo podoba jej się impreza i tegoroczna lokalizacja. Uważa, że warto organizować tego rodzaju śniadania częściej - np. dwa razy do roku.
Wśród lokali uczestniczących w imprezie były także m.in.: Trattoria Czarna Owca, Sztuka Mięsa, Inna Bajka Resto Bar, Lokalna Bistro, Koku Sushi, Łukaszówka z Supraśla, cukiernia Madeline, Bistro Dobra Zmiana, Fly High Coffee, Z Drugiej Strony Rynku, Trattoria Gallo Nero, Horyzont, Baristacja, Maison du Café, Rowerowa, Batyskaf, Doho Sushi, SweetFit, Słodkie Chłopaki, Szklanki na rogu i Zmiana Klimatu.
Ciekawe smaki i piknik na trawie
Podlaskie Śniadanie Mistrzów było okazją do spróbowania wielu ciekawych dań, np. soczewiaków, wieprzowiny w sosie pieprzowym, sushi, hummusu czy zupy pho. Nie brakowało słodkości - baby drożdżowej, mini ptysiów, eklerków czy muffinek.
Ochłodzić się w to sierpniowe upalne popołudnie można było lemoniadami w wielu smakach, np. pietruszkowo-ananasową i lodami, do których ustawiła się duża kolejka.
Na stoiskach dostępne były też wyroby z lawendy, pigwy, sery korycińskie, miody, produkty od lokalnych rolników, oleje, kawa wysokiej jakości czy zdrowa żywność.
O przyjemną muzykę w strefie chilloutu zadbała Inna Bajka Resto Bar, a na poranną jogę zaprosiła Fitosfera. Dodatkową rozrywką dla melomanów była piknikowa, sielankowa strefa Up To Date Festival. Imprezę promował znany od kilku lat maluch - tym razem instalacja ma ciemnozielony kolor.
Oczywiście nie zabrakło atrakcji dla najmłodszych. Zlokalizowane były one w okolicach niecki po osuszonym stawie. Dzieci puszczały ogromne bańki mydlane, korzystały też z przygotowanych gier i zabaw. Podobnie jak przed rokiem wolontariusze białostockiego schroniska dla zwierząt zabrali też na spacer po parku psy czekające na adopcję.
anna.d@bialystokonline.pl